„Kwiecień – plecień, bo przeplata,
trochę zimy, trochę lata”
(porzekadło ludowe)
7 Kwietnia, poranek, pod Warszawą
Kwietniu! Nie pleć, nie przeplataj,
sprowadź tu kawałek lata,
dosyć tego zimna mam!
Od zimna, już za chwilę
umrą wiosenne motyle,
(o ile się na tym znam!)
I marcowe zające
drżą skulone na łące,
chyba… koc im dam?
Wygnamy cię, Kwietniu stąd,
pleciesz, plączesz jak nasz rząd,
Mówi: – Dobrze! A jest ŹLE,
jeszcze ta pandemia w tle!!
Prosimy cię, Kwietniu zatem,
zdecyduj, że będziesz latem!
To nie będzie wielki błąd!
I przyszło kilka ciepłych dni – 9 – 11 kwiecień
Ociepla się, ociepla, czas się wypuścić na powierzchnię!
Cieplutko, cieplutko, cieplutko, a ptaszki też tu przysiadają, ha…
Pusto?! Nie sypią już? Za ciepło?? Krótki był czas wegetariańskiej diety! Czas się przerzucić na korniki?
Ciepło! Kwietniowa, dosyć jeszcze nieśmiała, zielonkawa, listkowa mgiełka
Ciepło? Ciepło! Ruszamy ? Ruszamy!!
I ZNÓW PODMROZI?
NIE, RACZEJ ZMOCZY śniegowym deszczem, ale jeszcze chwila, jeszcze chwila….i rozbucha się wiosenne ciepło, światło i zieleń.
Nie wiadomo komu wierzyć? 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Głównie sobie i trochę zdać się na ciąg zdarzeń.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Pięknie dziś tu u Ciebie Kryzo, a i wiersz uroczy 🙂
Hah, ten kocur na dachu to chyba jakaś zmutowana wiewiórka! Takie przynajmniej wywarł na mnie pierwsze wrażenie!
Dzięcioła niesamowicie uchwyciłaś, mrówki kapitalne, po prostu super i na wypasie (dosłownie, bo i krowa jest) 🙂
Życzę cudownego dnia!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję za miłe i dobre słowa, to najlepsza zachęta, żeby dalej się bawić. Kocur jest potężny, ale nie mój, chociaż i on, i jego szarobury, podobny osobnik włóczą się po okolicy i polują. Tobie też życzę dalszych, fajnych włóczęg, dobrych „strzałów” i obiektywowych łowów. Hej!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ten kot na dachu… tak wiosna już tu u ciebie jest. A dzięcioł to dla mnie stworzenie mityczne, jak jednorożec 🙂 Pozdrawiam bardzo
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięcioły naprawdę są wśród nas, a koty u sąsiadów – dziwaczne i chyba z jakiejś arystokratycznej rasy, bo to nie są bliskie mi dachowce.
PolubieniePolubione przez 1 osoba