…”płacze matka Ukraina”

( cytat z dumki „Hejże, Ojcze Atamanie”)

I ZNÓW NIE WSZYSTKIE LOTNISKA PRZYJMUJĄ, I ZNÓW NIE MOGĄ POLECIEĆ W WYBRANYM KIERUNKU. NIE TA POGODA…

Nie rozumiem tego ŚWIATA. Może nie tyle ŚWIATA, ile NAS –zamieszkujących go i zarządzających nim LUDZI. Bo albo pożądamy zupełnie już zwariowanych i pozornie niezbędnych rzeczy, dóbr, urządzeń i przedmiotów, a dla zaspokojenia tej potrzeby jesteśmy gotowi popełniać porąbane, wstrętne, głupie, absurdalne, niesmaczne, czy wręcz ohydne uczynki, niszcząc w tym celu nasz DOM, czyli ZIEMIĘ, albo, co jest jeszcze gorsze, dla zaspokojenia chorych, własnych ambicji i żądzy władzy ATAKUJEMY, ZABIJAMY, MORDUJEMY WSPÓŁMIESZKAŃCÓW TEJ PLANETY. Nie rozumiem tego ŚWIATA. Ogarnia mnie strach, smutek i beznadziejnie olbrzymie poczucie bezradności. I nie tylko – momentami czuję też GNIEW, a ten może mnie przecież poprowadzić do agresji i marzeń o odwecie. Czy tak musi się toczyć nasz ŚWIAT? Ot, naiwna. Niby jak ma być inaczej?

Życzę nam wszystkim POKOJU.

7 myśli na temat “…”płacze matka Ukraina”

Dodaj komentarz