Przed wejściem tutaj nie musisz konsultować się z żadnym lekarzem, farmaceutą, a nawet z rodziną, gdyż treści tu zawarte z pewnością nie zaszkodzą Twojemu zdrowiu i życiu,
Zobaczyłam przypadkiem ogłoszenie – reklamę dotyczącą kolonii i obozów dla dzieci i natychmiast przypomniała mi się rymowanka na ten temat sprzed iluś tam lat, którą, tak, tak, powtórzę, bo ciekawa jestem czy ktoś z was, wpadających tu do mnie przeżył jako dziecko taki obóz? Jeśli nie wy, to zapytajcie rodziców, czy kojarzą tę atmosferę i prześlijcie im moje szczególnie ciepłe pozdrowienia.
NA KOLONIACH ( forma „wyliczanki”)
Usie, dusie, trusie – klawo na turnusie :
Anka wpadła do silosu, baran kopnął Lusię,
Elkę boli nerka, ospę ma już Wierka,
Kryśka zżarła osiem dżdżownic – zabrała ją „ERKA „
Majka ma majaki, Olka żuje maki –
pan już wezwał milicjanta, zgarną ją do paki !
Grzesiek razem z Markiem podrywa kucharkę,
gumą ” Mambą ” się skleili Krzysiek z grubym Darkiem.
Michał i Dionizy zwiali do remizy,
strażakowi na zabawie zwędzili dewizy.
Feluś nóg nie myje, Hubert w kącie wyje,
a Jacusia – Andrzej wepchnął w pokrzywy, po szyję !
Une, due, trolu, spoko pani Jolu,
jest w apteczce na kolonii zapas NERVOSOLU.
Wychowawcę Radka lęk o dzieci zatkał ?
Wpuść pan wszystkie do świetlicy , puść im film o kwiatkach !
hmm, hmmm.. dwa razy mnie rodzice na kolonie posłali i dwa razy zwiałam. Raz na piechotę a raz do szpitala 😉
Więcej nie próbowali, na swoje szczęście ;))
Matko i córko, a cóż to za kolonie? Chyba karne 😉 Na mojej było super! Zabawy, konkursy, plażowanie i dyskoteki, które pamiętam do dziś. Szkoda, że załapałam się tylko raz 🙂
Ja na kolonie nie jeździłam, bo „zakład pracy” mamy takich nie organizował. Ale byłam parę razy na takich prywatnych, prowadzonych przez rodzinę z Rabki. Na jednych jeden chłopak zachorował na odrę i wszystkich nas na gwałt szczepili, a na drugich trzmiel albo co inszego użądliło mnie w powiekę :-). Ale poza tym było bardzo fajnie :-).
hmm, hmmm.. dwa razy mnie rodzice na kolonie posłali i dwa razy zwiałam. Raz na piechotę a raz do szpitala 😉
Więcej nie próbowali, na swoje szczęście ;))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na TWOJE szczęście też! Ja też byłam dwa razy.
Przeżyłam.
PolubieniePolubienie
Obozy dla dzieci 😉
PolubieniePolubienie
Nigdy nie byłem na kolonii… opinie mogą być różne…obawiam się jednak, że dzisiejsze, przybytek władzy, to niekończąca się modlitwa… wolałbym tamte.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Byłem chyba cztery razy na koloniach, ale żadne nie były tak urozmaicone jak te z wyliczanki
PolubieniePolubienie
Matko i córko, a cóż to za kolonie? Chyba karne 😉 Na mojej było super! Zabawy, konkursy, plażowanie i dyskoteki, które pamiętam do dziś. Szkoda, że załapałam się tylko raz 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To tylko teoretyczny zbiór przypadków, które mogły się wydarzyć.. Milo, że przeżyłaś dobre chwile na swoich koloniach.
PolubieniePolubienie
Ja na kolonie nie jeździłam, bo „zakład pracy” mamy takich nie organizował. Ale byłam parę razy na takich prywatnych, prowadzonych przez rodzinę z Rabki. Na jednych jeden chłopak zachorował na odrę i wszystkich nas na gwałt szczepili, a na drugich trzmiel albo co inszego użądliło mnie w powiekę :-). Ale poza tym było bardzo fajnie :-).
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Bo POZA TYM WSZYSTKIM najczęściej jest całkiem fajnie,, a trzeba uzbierać trochę przeżyć do wspomnień.
PolubieniePolubienie
Klik dobry:)
Jeździłam na kolonie, ale jakoś specjalnie nie wspominam. Chyba było tak sobie…
Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Byłam też, nie przypuszczam, żeby miały wielki wpływ na moje życie. I dobrze, na szczęście.
PolubieniePolubienie
😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Bywałem a jakże i to kilka razy. W czasach słusznie minionych. Wspomnienia bardzo pozytywne, bo w domu zawsze była robota. 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba