
Skowron, Bloger, niezłe Ptaszysko,
czasem, jak twierdzi głowę ma nisko.
A jednak , raz ją podniósł do góry –
zerknąwszy – pstryknął i stąd te chmury.




ZATRZYMAŁAM SIĘ i ZOBACZYŁAM ZDZIWIŁAM SIĘ

ZADUMAŁAM SIĘ ZACHWYCIŁAM SIĘ






I co tu rymować? Wszystko widać. Bez użycia słów.
Idźmy sobie na spacer, zabierając mamę, ciocię, dzieci, wujka, siostrę, brata, męża, kochanka i łapmy chmury. I potem pobawmy się. Podnieśmy głowy do góry. Często mamy je opuszczone – bo jak inaczej sprawdzić co nowego u znajomych, (a czasem i z innych powodów). Dzieciaki poćwiczą wyobraźnię, znajdą program graficzny do obróbki, ciotki już chichocą, ( co one zobaczyły w tych chmurach?) Zupełnie niezła zabawa i jakoś lżej się oddycha przy tej zadartej głowie. Chciałabym bardzo móc tu wstawić i Wasze przerobione chmury. Kto przyśle? Zapraszam na „chmurobranie”.





Czerwieni się zachód, przyjdzie jutro wielki wiatr.




