Smutek PLUS

Trudno jest pisać o depresji, zwłaszcza na  mało poważnej stronie takiej, jak rymki…ale obserwuję ogólny wzrost smutku.Taki Smutek Plus. Może się mylę. Chcę tylko dać sygnał: Jeśli wśród naszych znajomych, krewnych, czy przyjaciół jest ktoś coraz bardziej nieobecny i coraz bardziej smutny – zareagujmy.

IMG_8283 23 Luty – Ogólnopolski Dzień Walki z DEPRESJĄ

IMG_8337

Wokół nas, jak wszyscy wiecie, krążą różne SMUTKI,

jeden – zawsze trochę większy i mnóstwo malutkich.

Większość z nas wie o nich także – choćby tylko tyle,

że za nimi się chowają radośniejsze chwile.

IMG_8336               IMG_8335

I dopóki ta wymiana  SMUTEK – RADOŚĆ będzie trwać,

nie musimy się bać.

IMG_8258_LI                   IMG_8278_LI                      

IMG_5391

                                       D E P R E S J A

Jeśli wszystko zamilkło, a cisza nadal poraża ci słuch,

Jeśli budzisz się – nie budzisz – w nocy, lub nad ranem

i próbujesz skinąć ręką, i męczy cię ten ruch,

i myślisz: – nie ubiorę się, nie mam sił, nie wstanę –

to znaczy, że przyszła ONA, a ty już nie chcesz być.

Zgaś światło! – szepczesz, bo ciemność poraża twe oczy,

nie chcesz widzieć, nie chcesz czuć, nie chcesz spać i nie chcesz żyć.

Brak nadziei, bezsens, strach? NIE REZYGNUJ!  SZUKAJ POMOCY.

IMG_8355

DRZEWO W DEPRESJI. Ono już ma niewielką nadzieję.

IMG_8338

                                        uwaga: fotki dotyczące statystyk „zdjęłam” ze strony :    IMG_8339

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Światowy Dzień Kota – 17 Luty

IMG_8166

Większość danych o kotach, to są czcze wymysły

i to fakt, moi mili, a nie rzecz zmyślona,

bo nawet naukowiec, co umysł ma ścisły

nie zna nas tak dokładnie: od łba do ogona.

IMG_8167

Są tacy, którzy głośno, na co dzień się chlubią

tym, że wiedzą już wszystko, och, to zwykłe próby

udawania, że dobrze znają to, co lubią…

Nic to,…nam się przydadzą wszystkie  „KOCIOLUBY”.

Pławna lipiec 2011 097

Nawet dla ignorantów pierwszy fakt jest znany:

Kochani, kot normalny jest zły, kiedy pości,

fakt drugi: pięknie mruczy, kiedy jest głaskany,

więc mnie pogłaszcz i w miskę wrzuć rybkę ( bez ości!)

                                                        *

PS. Tu się chyłkiem myśl wykluwa ( zresztą, na podstawie danych):

TAK TEŻ PRZECIEŻ POSTĘPUJE DOBRY KRÓL –  WOBEC PODDANYCH.

Pławna lipiec 2011 008

 

 

 

Dzień Zakochanych – 14 Luty

IMG_8161       IMG_8157    IMG_8156

„Miłość  daje, ale niczego nie żąda” ( Lew Tołstoj)

IMG_8220_LI

Wiosną – uczucie nie byle jakie

złączyło JĄ (ptaka) z NIM (także ptakiem),

a  już jesienią, to ptasie stadło,

uwierzyć trudno, lecz się rozpadło!

I wieść się rozniosła na ptasi kraj,

że On się z Nią pobrał wyłącznie dla jaj!

A kiedy już dostał to, czego tak chciał,

po prostu ( nikczemnik!) – zwiał.

„Prawdziwa miłość warunków nie stawia”

( autor nieznany)

IMG_8252_LI

Wiewióreczko najmilsza, gdybyś mnie kochała,

orzeszki byś rozgryzała

dla mnie,

rano, tuż przed świtem.

Gdybyś mnie, wiewióreczko, choć trochę kochała,

co wieczór byś  szczotkowała 

moją,

przyznaj, że piękną –  rudą kitę!

„Miłości nie udowadnia się słowami”

( Mikołaj Gogol)

IMG_8209_LI

Jeśli prawdziwie kocha męża taka Pani Jeżowa

to, gdy on się do  niej zbliża – ona swoje kolce chowa,

bo choć wie, że i tak nie będzie miękka jak puchu kula,

to przecież milej jest Jeżowi, gdy żonę swą przytula.

” Kropla miłości znaczy więcej, niż ocean rozumu”

( Blaise Pascal)

IMG_8256_LI

Czy błyszczące przeźroczyście i nieważkie ważki

znają miłość, czy wyłącznie milosne igraszki?

Gonią się nad wodną mgiełką szybko i świetliście,

od furkotu ich skrzydełek drżą nadbrzeżne liście,

od ich migotliwych błysków zielono lśnią fale.

Czy kochają się króciutko, czy też może wcale?

IMG_8160

” Kochaj, żeby żyć, żyj, żeby kochać” ( Dionisos Solomos)

Cytat z Kubusia Puchatka – AA Milne’a:

” A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? – spytał Krzyś, ściskając Misiowi łapkę – co wtedy?

– Nic wielkiego – zapewnił go Puchatek – posiedzę tu sobie i na ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika.”

 

 

iPady do kąta. Na chwilę, ok?

IMG_8200

Wiecie, CO TO JEST ? Ci , co wiedza, to wiedzą, ale założę się, że z  odpowiedzią na to pytanie miałoby kłopot wielu kandydatów do „Milionerów.” Przebrzmiało, minęło, jeszcze gdzieniegdzie czyjaś mama, babcia, ciotka zafurczy drutami, mignie szydełkiem (a właśnie one są na fotografii) i wyczaruje:  a to niedawno wspominane dziwaczne, ale kolorowe swetry,  a to kamizelkę w typie „ciocia Ziuta”, a to piękne, zaiste serwety na różne stoliczki, czy etażerki ( no,  wszyscy wiecie, co to takiego etażerka?)

IMG_8195           IMG_8193

 Dobre, już nie masowe, niemodne i chyba zapominane zajęcia domowe pomagające:

– w odtruwaniu  umysłu  zmąconego mediami

– w walce z uzależnieniem  dzieci, wnuków itp od pochylania główek nad stronami w sieci w swoich wypasionych  „HM-padach”

– w rozwijaniu kreatywności nie tylko seniorów ( jak to kiedyś brzydko opisałam), ale całych rodzin. Zajęcia tego rodzaju są propagowane w wielu różnych terapiach. HA!

-w wykorzystaniu  resztek, w recyklingu domowym, w odmładzaniu, w wymyślaniu czegoś z niczego, w zatrzymaniu chociaż na trochę tych różnych zajęć, którymi zajmowano się w  ( nie, nie w czasach zarazy, ale na co dzień) dawniej.

IMG_8204            IMG_8184

Znalazłam  ostatnio wciśniętą gdzieś w  najbardziej odległe zakamarki szafy ” na wszystko”, taką szydełkową chustę w pięknym , morskim odcieniu. Okutałam się nią i poczułam miłe ciepło, a przecież robiona jest „w dziury”. Wydziergała ją bliska osoba, która dawno już odeszła. Ale JEST. Między innymi w tej chuście właśnie. Co zostanie po nas?

IMG_8185

 A pewna moja dobra znajoma zajmująca się najczęściej pisaniem bardzo udanych wierszy, przysłała mi niedawno dwie, szydełkowe UTRZYMANKI do chwytania rozgrzanego rondelka z mlekiem. WIEM, kto to taki UTRZYMANKA, to WY możecie nie wiedzieć, że utrzymankami nazywano również takie oto przyrządy do manewrowania menażkami turystycznymi podczas gotowania.

IMG_8227

IMG_8187

Bo Ona też wie, że:  „Zajmiesz czymś ręce – głowa lepiej pracuje” (myśl nieznanego autora)

Wiecie chyba, że było ( i może jeszcze gdzieś tam jest, ale znacznie rzadziej) coś takiego jak HAFT. RĘCZNY – NIE  FABRYCZNY. To już wyższa szkoła jazdy. Kiedyś spróbowałam „zatrzymać” haftem kilka rysunków bliskich mi dzieciaków – one rysowały na kawałku płótna, ja to  z a  h a f t o w y w a ł am   i  szyłam poduszki, ale pożal się, Boże, jakie to było mizerne. Ale było i leży toto gdzieś u nich na kanapach.

Jedyny dowód, że faktycznie tym się bawiłam – to „makatka” narysowana przez Tatę moich wnuczek, a  „zahaftowana” przeze mnie. I lubię ten wytwór domowej pracy zespołowej. Kto spróbuje?

Pławna_09_08_Kry 025

W co się jeszcze bawić? Zajrzyjcie do wpisów np z listopada, maja, czy też lutego 2019 (jeśli tam nie byliście.)

 

 

Pizza Pean – 9 Luty – Międzynarodowy Dzień Pizzy

 

Pławna_08_09 105

Podobno pierwszą współczesną pizzę podano w Neapolu Królowej Włoch – Małgorzacie Sabaudzkiej w roku 1889. Była to, jak się domyślamy – Pizza Margarita – najczęściej obecnie kupowana. Znalazłam informację, że dziennie sprzedaje się około 13 milionów pudełek pizzy. A bez pudełek?

O, PIZZO !

Kocham cię, moja okrągła i uwierz, że NIC – CO

ktoś, komuś przykrego o tobie opowiada,

do mnie nie trafia! Bo JA – ja  cię po prostu  zjadam!

 

JAK W NIEBIE !

Tak się czuję,  kochana, gdy się wgryzam w ciebie!

Ściągam serek chrupiący. Żując pomalutku

zawsze jestem szczęśliwa i nie czuję smutków.

Pławna_08_09 104

NIE ZMIENIĘ

moich uczuć do ciebie, choć znam ostrzeżenie

o twym cholesterolu, tłuszczu, czy złym cukrze.

Ok! Pomyślę o tym, lecz może pojutrze?

 

O, PIZZO !

Ja wierzę w to, kochana, że naprawdę NIC – CO

inni ci wytykają, a  co siedzi w tobie,

memu sercu nie szkodzi. Ani też wątrobie.

Pławna_08_09 107

TO –  NIE TO,

że wtłaczam w ciebie szpinak i przykrywam fetą.

Fakt, przyznaję, że dziwnie ozdabiam cię czasem,

ale nigdy kapustą, czy też ananasem!

DOCEŃ TO!

Pławna_08_09 037

 

A propos resztek…

mandaryny

TAK WYGLĄDAŁY  w  NOC SYLWESTROWĄ

Nie pierwszy raz opieram się na  RESZTKACH. Dosyć często powołuję się na nie przy różnych okazjach. Były resztki tkanin w patchworkach i poduszkach, były resztki stolarskie, a ostatnio, w styczniu – resztki poświątecznych wypieków, a dziś chcę  podzielić się z Wami ( nie bez pewnego wstydu) moim odważnym przedsięwzięciem kulinarnym opartym na dziesięciu na wpół wyschniętych mandarynkach. Tak. Leżały od Sylwestra. Nie zrobiłam zdjęcia, bo już były niefotogeniczne, ale oto fotka tego, co z nich zrobiłam:

IMG_8137       IMG_8143

Dziesięć podsuszonych, całych mandarynek

po umyciu przekręciłam przez kuchenny młynek,

(kto trzymał je też tak długo, ten łatwo uwierzy,

że ich miąższ okazał się jeszcze całkiem świeży!)

Pocukrzyłam tę miazgę, rzekłabym – rzetelnie

i wrzuciłam  na patelnię.

Dodałam sok cytrynowy, cynamon, dwa goździki,

poddusiłam – mieszając i oto wyniki:

IMG_8135

Chwalić się czymś w tym kraju raczej nie wypada,

ale wyszła mi, kochani, pyszna marmolada!!

I MUSZĘ TU POWTÓRZYĆ BLISKIE MI PRZESŁANIE:

NIE WYRZUCAJMY RESZTEK – PANOWIE I PANIE !!!

Były czasy, że różne resztki były bardziej doceniane, szanowane i brały udział w wewnętrznym, domowym recyklingu. Robiąc  (HA!!!)  niedawno  (HM!!!) porządek (NO…) w jednej z  najbardziej  przepastnych (UF!!) naszych szaf wyciągnęłam (BO ZIMA!!??)  dwa  SWETRY  Z  INNYCH  SWETRÓW ( starych, poprutych, rozerwanych, brzydkich, przebrzmiałych po prostu!), które dziergałam dla naszej rodziny i nie tylko, a wszystkie były w kształcie podobne, bo innych nie potrafiłam.

IMG_8148          IMG_8150