Dzień Matki – 26 Maj

IMG_6939

Z okazji… Dnia Mam

Wszystkim Mamom, w tym i sobie – życzę dziś łatwego, skutecznego i  radosnego matkowania. Przynajmniej w poniedziałki, środy i piątki. A poniżej  krótki scenariusz dla dzieci z klas „0” do ewentualnego wykorzystania ( można zmieniać w nim, co się chce.) Daję go kilka dni wcześniej, może ktoś się załapie. Albo za rok.

ObrazWIOSNA 2O13 057

DZIEŃ MATKI W KLASIE „0”:

Scenka 1.

Chłopiec I:Nie wiem sam, nie wiem sam

                       po co jest to święto Mam?

                       Przecież Ona – wszyscy wiecie

                       zawsze najważniejsza w świecie,

                       więc, o co ten cały kram?

Dziewczynka I : – Mylisz się, drogi kolego.

                             Święcimy Dzień Mam dlatego,

                             bo czasem, ktoś z nas zapomina,

                             że ONA mu kurtkę zapina

                            i zawsze chce chronić od złego.

IMG_6803

Dziewczynka II : – A kto ci gotuje obiadki?

                              Kto dźwiga wypchane siatki,

                              bo chciałeś makaron z sosem?

                              I jeszcze kręcisz nosem,

                              gdy prosi: zjedz troszkę sałatki.

                              Jak często dajesz jej kwiatki?

Chłopiec II: –     Przyznajcie to jednak sami,

                               że pewne problemy z nią mamy!

                              Gdy robi się czasem nerwowa,

                              to krzyczy i muszę się chować.

                              Wszyscy chyba to znamy?

Dziewczynka I: – Tak. Zgoda. czasami się złości,

                                 a w nas, czy tylko słodycz tkwi?

                                Kto kocha swe dzieci w „całości”

                                To ty, nasza mamo, ty!

RAZEM: Wszyscy razem oznajmiamy,

                   bez wstydu i z wielką radością,

                   że kochamy nasze mamy,

                   nawet wtedy, gdy się złoszczą.

Chłopiec II  ( krzyczy): – I wiemy, że z wzajemnością!!

2013 przym. 016

Scenka 2.

Dwóch chłopców razem:Mamo, w tym dniu dajemy ci kwiaty

Dwie dziewczynki: A także prześliczne laurki.

Chłopcy:My, czyli twoi synowie

Dziewczynki:I my, czyli twoje córki

Dziewczynka I: – Lecz powiedz nam, mamo,

czy byś nie wolała…

Chłopiec I: – Żebym ja ci wyniósł śmieci…

Dziewczynka II: A ja posprzątała…?

Dziewczynka I: Jeśli tak, to ja dziś z półek zetrę wszystkie kurze!

Chłopiec II: – Ja, bez krzyku zjem kanapki, choćby były duże!

( inni patrzą na niego ze zdziwieniem)

Dziewczynka II: – Ja ci będę przed zaśnięciem wymyślać bajeczki

Chłopiec I:A ja, dzisiaj, po kolacji umyję kubeczki

Wszyscy razem: – Bo my chcemy, by Dzień Mamy

więcej miał radości

i dlatego go zmieniamy na Święto Grzeczności!

IMG_6583

Scenka 3.

Chłopiec :Nie zawsze chce nam kupić loda

Dziewczynka: – Nie zawsze nam bajkę opowie

Chłopiec: – Wiem nawet, dlaczego, ech, szkoda,

                    że ma cały dom na swej głowie.

Dziewczynka: – Lecz kiedy spoglądam na chmury,

                          gdy śpiewam piosenkę, rwę kwiatki,

                          gdy śmieję się, skacząc do góry,

                          to wiem, po co jest ten Dzień Matki

RAZEM: – W tym Dniu bardzo głośno powiemy

                to, o czym myśleliśmy skrycie:

                Dziękuję ci, mamo kochana

                za dar najwspanialszy: ZA ŻYCIE.

IMG_6600

Co tam, panie w internecie?

 Jeśli siedzicie w internecie, to wszystko o wszystkim wiecie, czyż nie ?

IMG_6917

TE PRODUKTY… zapewnią ci szczęście,

TYM… mydełkiem myj się jak najczęściej,

TAK… usuniesz z ucha cały brud,

TYM... załatwisz w twoim aucie smród,

IMG_6913

TYLKO TO… dosypuj do płukania,

TYM… sposobem nie dopuścisz do włamania,

TO… pij na czczo, a nie będziesz miał ciśnienia,

TAK… się Ziuta pozbyła kamienia,

TEGO… użyj, gdy gotujesz sosy,

TYM.. rzecz jasna smaruj na noc włosy,

TYLKO TO…uchroni cię przed rakiem,

CHLEB DOMOWY – NASZYCH CZASÓW ZNAKIEM!

IMG_6915

TAKA… KAWA poprawi ci nastrój,

TO…założysz –  on na wieki – jest TWÓJ,

TYM… wyczyścisz wszystko to, co brudne,

TO… poczytaj, nie jest trudne, ani nudne,

TYLKO TO… ochroni twe jelita,

TEN… szczęśliwy, kto się Google’a pyta.

IMG_6903

zima 2013 109            IMG_6904

Lektorzy własnym uszom nie wierzą…

bo…pod dwójką

w dwa tygodnie, bez wysiłku i wkuwania,

osiem rodzin z tego bloku po chińsku pisze podania.

                      W medycynie jak w kinie…

 

IMG_6890

IMG_6894

Och, ortopedzi są przerażeni…

                          Kolano tak bolało Janusza,

                       że Janusz się prawie nie ruszał.

Skalpel naostrzony, Janusz przerażony, chirurg gotów czeka,

                                 a Janusz ucieka.

  Nie, nie tniemy – woła, biegnąc. Już jest zdrowe to kolano,

          żona mi tu przemyciła kurkumę i oregano!!!

IMG_6898

IMG_6906

                                  To TU… na tej łące

                                                  Ziuta odkryła

                                       miętę, która jej talię zwęziła.

           (A zawsze miała spory obwód i już jej groził zawał i rozwód)

          Teraz, (i za to dziękuje Bogu ) wziętą modelką została w Vogue’u.

IMG_6910

Dermatolodzy jej nienawidzą

bo skóra Lusi się nie starzeje.

Smaruje się ino świeżą słoniną – kasę oszczędza i wciąż młodnieje.

                                JUŻ NICZEGO WIĘCEJ WAM TU NIE WYLICZĘ,

                                         proszę tylko: BĄDŹCIE CZUJNI !!

                                                     OCH,  PIERNICZĘ !!

 

Z okazji…Międzynarodowego Dnia RODZINY – 15 Maj.

DZIEŃ RODZIN – święto ustanowione przez ONZ obchodzimy od 1993 roku właśnie 15 Maja. Cel – należy pogłębiać świadomość społeczną na temat wszelkich problemów, trudności i konfliktów, na jakie narażone są rodziny.

IMG_6854

Kiedyś, gdzieś, tak ustalono:

Gdy jest ONA, ON i ONO,   

czyli dziecko i mąż z żoną:

Wacuś, Jacuś i Regina –

to już właśnie jest RODZINA.

(Córka? Zgoda. Zamiast syna.)

IMG_6801

Myśl ta – lekki sprzeciw budzi.

Rodzina – to grupa ludzi,

która wciąż i wciąż się trudzi

by o siebie wspólnie dbać.

Więcej dawać chce, mniej brać.

Ale wiadomo, w każdej rodzinie są gorsze i lepsze chwile i mniejsze, czy większe zawirowania.

IMG_6851

Czasem, gdy ktoś w rodzinie ma zły humor warto dać znać i uprzedzić resztę członków drogą pisemną.

Dziś, to może być SMS,  ale kiedyś rodziny zostawiały sobie takie właśnie karteluchy.

IMG_6852

Czasem, w jakiejś rodzinie pojawia się ciemnawa owieczka – skarżypyta. Ona też potrafi zostawić odpowiednią do sytuacji informację:

IMG_6871

Czasem, w jakiejś rodzinie ktoś musi wyjechać. Tym co zostają – jest trudniej, ale podejmują próbę opisania tej sytuacji  bez biadolenia. (Poniżej przykład: ojciec rodziny wyjechał do Włoch)

IMG_6874

Tak, ojcowie wielu mniejszych, czy większych rodzin wyjeżdżają z różnych powodów. Jeśli muszą jechać po to, aby poprawić warunki życia swojej rodziny – warto to znieść.  Ale  taki Koziołek Matołek (książka – komiks Kornela Makuszyńskiego – czy ktoś to pamięta?) po ostatniej swojej przygodzie w Afryce obiecywał polskim dzieciom, że już nigdzie nie wyjedzie, a do mnie doszły takie plotki:

IMG_6876_LI
To też RODZINA.

Koziołeczek targnął bródką

i pod wąsem beknął cicho: –

Znów mnie ciągnie lep przygody,

co z rodziną? Niech to licho!

 

– Uprzedzałem cię przed ślubem –

rzekł, zerkając w stronę żony –

że naturę mam włóczęgi,

więc, wyruszam w dzikie strony!

 

Związał troczki od plecaka,

wziął kanapki, termos kawy.

– Chcę pojeździć sobie metrem,

zatem, zacznę od Warszawy.

 

– Kopyt w kraju też nie zedrę,

każdy zna mnie i podwozi,

a po drodze zbiorę dane

o popycie na ser kozi.

Z takim w rodzinie trochę trudniej, fakt. A co na to żona?

– Cóż mi po tym! Co tam sery! –

Koziołkowa gorzko szlocha –

Nie opuszcza swojej trzódki

żaden KOZIOŁ. Jeśli kocha!

Lecz Matołek już nie czekał,

rodzina łzy obetrze.

I od wtorku jest w stolicy,

spójrz: rozparty siedzi w metrze.

IMG_6858
RODZINA ROZSZERZONA

WSZYSTKIM TYM, KTÓRZY CZUJĄ, ŻE SĄ RODZINĄ – życzę zdrowia, wytrwałości, wzajemnego zrozumienia, a nade wszystko – poczucia humoru.

 

Z okazji…Międzynarodowego Dnia Limeryków – 12 Maj

Limeryki – to prześmieszne wierszyki, a ich DZIEŃ ma upamiętniać angielskiego poetę Edwarda Leara, który spopularyzował ten rodzaj „poetyckiego” zapisu. Nie pozostaje mi nic innego, jak „polimerykować” dziś trochę. Fajna zabawa. Spróbujcie ze znajomymi na jakimś przyjęciu – zadanie jest proste – wszyscy goście powinni napisać limeryk na jakiś obrany wcześniej temat np: na temat kotów, o teściowej, o szefie, o polityku, czy o ogrodniku. Autor najlepszego wierszyka ( ocenionego przez tajne głosowanie) otrzyma dodatkowa porcję tortu, pięć całusów od gospodarzy, maskotkę, lub inną nagrodę.

IMG_6605

Pewien prezes zarządu lasów

nienawidził ptasiego hałasu.

Gdy ptaszyska śpiewały,

rżnął drzewa, choć drętwiał cały

i dostawał w mięśniach zakwasów.

IMG_6821

Pewien sołtys o imieniu Zenek

nie zakładał nigdy spodenek.

Gdy krzyczał, że spódnica,

bardziej jego zachwyca,

zakazano sprzedaży sukienek.

 

IMG_6843

 

Pewna Irka w samym sercu Łodzi

oznajmiła głośno, że nie słodzi.

Lecz gdy mąż przyniósł pączki,

wzięła wszystkie do rączki

i je zjadła, twierdząc, że nie szkodzi.

IMG_6827

Pewna Hanna (z domu: Mazurówna)

wciąż myślała, że ludzi wyrówna.

I chodziła z suwmiarką

mierząc wszystkich swą miarką,

a poza tym,  była małomówna.

IMG_6814

 

Pewien Celt, gdzieś w mieście Breście

wsuwał z gracją mule w cieście,

lecz, gdy dostał nius od zięcia:

„Gdańsk. Bretońska jest do wzięcia.”

Celt pojechał i najadł się wreszcie.

 

IMG_6838_LI

Pewna Basia z poznańskiego grodu

nauczyła się ruskiego kodu.

Ale raz, w Leningradzie,

gdy jechała na kładzie,

ktoś ją ostrzegł po polsku: „Baśka, chodu!

IMG_6833

Pewien chirurg ze wsi pod Warszawą

zwykł opijać wszystkie smutki kawą.

Wuj miał głupie pomysły,

poradził mu: Pijże whisky!

No i chirurg okrył się złą sławą.

 

 

IMG_6809

Pewna Krysia z osiedla Kabaty

kupowała wszystko na raty.

Mąż sarkał, że przegina,

wyjmował swój puginał,

Krysiu – mówił – ja jestem bogaty.

 

IMG_5927

Pewien Jacek żyjąc na Bemowie

jogą sobie reperował zdrowie.

Raz, gdy ćwiczył na klocku

żona rzekła: Panocku !

I mu dała tym klockiem po głowie.

Inked20190427_Jub50_DSC_5795_mag_LI

Andrzej F – mieszkaniec Ursynowa

przed wszystkimi na ogół się chował.

Gdy się ukrył przed żoną,

dotąd go nie znaleziono,

choć zięć twierdzi, że pojechał do Rostowa.

IMG_6847

Zdzisław – muzyk o sylwetce atlety

ubóstwiał schabowe  kotlety.

Lecz w piątek, gdy żuł je przy Bachu,

najadł się też dużo strachu,

bo mu spadły na nuty, niestety.

21 maj 2019 r – Muszę tu coś dopisać, bo niby dlaczego nie?  Po tych moich limerykach, „rozlimerykował” mi się też mój szwagier, którego wierszyki już tu kiedyś zamieszczałam (tzw. korespondencja rodzinno- „poetycka”) I przesłał trzy swoje. Rozumiem, że jest to : AKCJA budzi REAKCJĘ.

Pewna panna spod miasta Piaseczna
Bywa często frywolnie wszeteczna.
Lubi najpierw się wstawić
Potem idzie się bawić
Mówiąc „dzisiaj znów będę niegrzeczna”.

Pewien pan co z Piaseczna pochodził,
Tę wspomnianą już pannę nachodził,
Kwiaty nosi jej cięte
Lecz to dziewczę zacięte
Chce by szybciej się facet rozwodził.

Z wyrazami szacunku dla utalentowanej blogerki

(poniżej podpis szwagra, tez w formie limeryku)

Pewien jogin, co dostał po głowie
Lecz czym, tego nigdy nie powie.
Pisze czasem wierszyki,
Po czym wzrok ma tak dziki,
Że znów musi se stanąć na głowie.

KTO JESZCZE CHCE TU SOBIE  „POLIMERYKOWAĆ”?

                         Z A P R A S Z A M!

 

 

 

 

 

Czy są jeszcze pamiętniki?

To są, czy nie ? Czy dziś zostawia się po sobie jakieś ślady pod postacią czasem niemądrych i śmiesznych, a czasem oryginalnych i zagadkowych wpisów w pamiętnik kolegi, czy koleżanki?  Nie ma? Trochę szkoda. Czyli, o ile dobrze rozumiem, jedyną formą przekazywania sobie nawzajem miłych , durnych, czy nawet wrednych słów na „wieczną pamiątkę” są ESEMESY? A może jest coś nowego? Łatwo mogłam przeoczyć. Czy ktoś mógłby mi przesłać na ten temat jakieś informacje?

A tymczasem, przykład  jednego, ubranego w skromną, szarą i trochę już przybrudzoną szatę takiego pamiętnika. I kilka „klasycznych” wpisów. Między nimi natkniecie się na inne, już moje, propozycje pamiętnikowych treści. Jeżeli ktoś, gdzieś, kiedyś wznowi tę modę ( NIGDY, NIC NIE WIADOMO!) może się przydadzą.

IMG_6490

” Co jest w życiu ważne? Każdy Ci to powie:

Mieć przyjaciół, trochę forsy, oraz dobre zdrowie.

A, zamiast Ci  wysłać, w przestrzeń esemesa,

wpisała się na tych kartkach –  kumpelka Teresa.”  ( chyba rozsądne, nie?)

IMG_6493_LI

„Bardzo lubię lody i gwiazdki na niebie, ale jeszcze bardziej lubię, Droga Kasiu, Ciebie.”  ( proste i miłe)

IMG_6492

” Jeżeli, córeczko, chcesz znaleźć szczęście, jest jeden do niego KLUCZ:

Lepiej niewiele posiadać, a umieć po prostu CZUĆ.

Bo, szczęście, córeczko jest łatwe, przekonasz sie o tym sama.

To deszcz na górskiej ścieżce, lub promień słońca od rana.

To liść zielony na piasku, to wiatr, to las, to rzeka,

Szczęście, to wreszcie, córeczko, uśmiech drugiego człowieka.

I życzę Ci, córeczko, żebyś odkryła to sama.

Ja – tylko spróbuję Ci pomóc. Bo po to jest chyba mama.”

(ze smrodkiem dydaktycznym, ale od serca)

IMG_6496

” Wpiszę ci się wpiszę na tych karteluszkach,

wietrzyk je rozwieje, albo popstrzy muszka.

Lecz jedną naukę niech pamiętnik zmieści:

W życiu walcz uśmiechem, nie używaj pięści.” (Ho! Ho!)

IMG_6495_LI (2)

„Wpisuję się tu, wpisuję,

bo miętę do ciebie czuję.

Wiadomo, że mięta jest zdrowa,

więc mnie w pamięci zachowaj”. (Ha, ha!)

IMG_6433_LI (3)

„Co tu wpisać na tej stronie?

Myślę, aż mi tętnią skronie!

Wiem: Bądź sławny i bogaty,

zbuduj łódź i cztery chaty,

 no i, zanim stracę wątek:

Pomyśl o mnie w każdy piątek”. ( ale wymyśliła!)

 

 

Dzień Grilla – 2 Maj, ale…

ALE…Z OKAZJI…DNIA BEZ DIETY – 6 MAJ

Dobrze, dobrze. Wiem. Rzecz o grillu powinna ukazać się  wcześniej, ale była jakaś taka nie grillowata pogoda, że zrezygnowałam. Mam nadzieję, że lada moment to się zmieni, zwłaszcza, że dziś, to znaczy 6 Maja jest MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ BEZ DIETY. Spytajcie swego ciała na co miałoby ochotę i dziś, bez poczucia winy postarajcie się wreszcie zaspokoić jego pragnienie. Za mną „chodzi” młody bób polany masełkiem czosnkowym ( muszę poczekać) i smażony na klarowanym maśle świeży sandacz (zaraz polecę go szukać).

nowy folder 073

Cieszą się nasze wątroby, żołądki i trzustki,

bo nie lubią, mówiąc szczerze, dietetycznej pustki.

Odstawcie już – proszą, burcząc – rzepę i liść mniszka!

Dziś napełni nas radością boczek, szynka, kiszka!

Damy radę i karczkowi – nawet spalonemu

i strawimy to, co dacie ( schab jest bez glutenu!).

wielkanoc 2016 100NADCHODZI TEN CZAS !

Hej, rodacy, nadchodzi, nadchodzi ten czas,

jeszcze dzień, jeszcze godzina, jeszcze chwila,

kiedy wspólnie, jako naród ( No, powiedzmy: większość z nas)

Rozpłomieni i rozżarzy swego GRILLA !

Przymuszewo 2011 067

Na podwórkach, przed domkami,

na trawnikach, przed daczami,

na polankach, pod brzózkami,

w dołkach, gdzieś między wydmami,

i na polu w starym rżysku,

i w stodole na klepisku,

przy namiocie, na balkonie –

gdzie nie spojrzysz – GRILL już płonie.

InkedDzień Grilla_LI

Ciocia Ziuta w pięknym toczku

chrupiąc twarde skwarki z boczku

woła: Zenek! Daj musztardę!

A żeberka jeszcze twarde!             

Z boku szepce ciotka Hanka: –

Lepsza byłaby kaszanka,

dobrze, że jest schab karkowy,

mam do niego sos ziołowy,

będzie zdrowszy z zieleniną.

Zresztą, wszystkie bóle miną,

kiedy z puszki, czy też z dzbanka

wjedzie na stół piwna pianka.

Ach, ten podwędzony dymek, ten cudowny swąd!   pławna lipiec 2011 100

Tuż za płotem grzecznie czeka kotów cały rząd,

psy sąsiada, cztery sroki, kos, oraz pięć kawek –

może rzucą, może spadnie… jakiś mały skrawek?!

 

 

Uf! Uf! Uf!

Całe szczęście, że za płotkiem

można dostać chlebek z miodkiem!chlebek z miodkiem

 

Światowy Dzień Higieny Rąk – 5 Maj

Poniższą rymowankę kieruję raczej do dzieci, bo przecież my, dorośli zawsze myjemy rączki, czyż nie ? 10 lat temu Światowa Organizacja Zdrowia przyjęła program : „Higiena Rąk To Bezpieczna Opieka” Polska uczestniczy w tym programie od roku 2013.

IMG_6794

Wszędzie, wszędzie – mówię serio   Pławna_08_09 003

można spotkać się z bakterią.

Na stole, na młotku, śrubce

siedzą same, albo w grupce

i każda cichutko czeka

na nas, czyli na człowieka.

Dotkniesz stołu, zlewu, myjki,

a tam skoczne bakteryjki                             IMG_6792

kręcą się, czyhając skrycie.

Każda chce nam skrócić życie

znajdując najlepszą drogę,

żeby wcisnąć w nas chorobę.

IMG_6798

Och, znam straszne historyjki

o złych cechach bakteryjki –

Nie chcąc działać traumatycznie

proste podam więc wytyczne

(nie dodając już nic więcej):

Drogie dzieci, MYJCIE RĘCE !

Narzutki patchworkowe

Zawsze fascynowały mnie kolorowe, wesoło i przytulnie wyglądające kołdry, zszywane ze szmatek. W wielu filmach, zwłaszcza amerykańskich, w których przewijały się sceny np. z życia osadników, można je było zauważyć. Wiadomo, że były one często wspólnym dziełem dziełem kobiet – sąsiadek, a potrzeba szycia tych okryć wynikała po prostu z biedy i zapobiegliwości. Nie marnowało się nic z tego, co można było użyć w taki, czy inny sposób.  Wzięłam z nich przykład.

nowy folder 044

Ciężki moment

Nadchodzi  taki moment w życiu kobiety,

gdy szafę otwiera i wzdycha: – Niestety,

za dużo tych kiecek, czy jeszcze je włożę?

Jak? Gdzie i kiedy? Raz? Dwa razy? Może.

Mnie też, co tu gadać, dopadły te żale,

ale nie ryczałam. Nic. Wcale, a wcale.

O, w tej sukience do Krakowa jechałam…

Ta bluzka, w Poznaniu, na balu, gdy chciałam…

Spódnica… do rocka i halka w  falbany…

to wtedy… w ”Stodole”… Świat był zwariowany…

Szmatki i wspomnienia. Zachowam je. Jak?

Pocięłam te ciuchy i zrobiłam tak:

IMG_4870

To pierwsza faza „frontu robót” związanych z przygotowaniem szmatek. Potem układanie, kilkakrotne zmienianie wzorów, kolejności, kształtów i wszystkie  bliskie sercu skrawki tych ulubionych kiecek, bluzek i spódnic znalazły swoje miejsce w narzutkach i nie tylko.

IMG_4174  nowy folder 038

nowy folder 042            IMG_4176

Podszywam polarem, nie ocieplam, na ogół nie pikuję. Te prace są powyżej moich umiejętności. Nie porównujcie ich przypadkiem z pięknymi, profesjonalnymi patchworkami. Moje, chociaż owszem, mają praktyczne zastosowania, to tylko pomysł na zagospodarowanie starych kiecek i zabawa w krawcową.  Rozdaję je, dodając „METKĘ”:

IMG_4589

METKA

Babciny narzutnik drzemkowy. Nanożny. Nałóżkowy. Wakacyjny, letnio – zimowy. Prać raczej rzadko, w płynach (w 30 stopniach) Można przelecieć letnim żelazkiem. Działa też jako osłona przeciwkomarowa przy pierwszych piknikach. Wykonano prawie ręcznie. Reklamacji nie przyjmuję, ale mogę uszyć nowy. I tyle.

IMG_4254

IMG_4240

IMG_4237            IMG_4238

Niektóre narzutki domagały się jakiejś rymowanki okolicznościowej. Na przykład do pewnej przyjaciółki:

Gdy Ci nagle wszystko wisi, 

otul się narzutką Krysi.

Gdy Ci smutno, głupio, źle,

hop, narzutką okryj się !

Coś tam czytasz, czujesz ziąb,

stwórz z narzutką ciasny kłąb !

To dla ciebie, tę narzutkę

w dni zimowe szyłam krótkie.

Cięłam, klęłam, prułam, szyłam,

dać na Gwiazdkę nie zdążyłam.

W domu, na wsi, gdzieś w dąbrowie

noś na plecach, biodrach, głowie,

wiedząc, że myśli o Tobie,

Krysia – w znanej Ci osobie.

Jeśli nie spodoba Ci się,

to są w ZOO chore misie.

Oddaj im, a w tej narzutce

wszystkie będą zdrowe wkrótce. ( no i już wiadomo, jak mam na imię)

Ale to nie koniec. Zostało mnóstwo skrawków i kawałeczków, i znów szkoda było je wywalić. Dawno temu, z takich kawałków szyto u mnie w domu pasujące zgrabnie pod stopę prostokąty, na których wielu członków rodziny jeździło froterując do błysku podłogę po pastowaniu. Ech… Już wracam do tematu: Z reszty zaczęłam szyć powłoczki na jaśki. Pod plecy, na kanapę, na łóżko i się zaczęło : dla mnie z domkami, dla mnie z żaglówkami, ja chcę z muminkami itp. Próbuję wywiązać się z zamówień. Jeżeli KTOŚ z WAS zapragnąłby takiej szmatki – dajcie znać.

 

IMG_5131       IMG_5040

IMG_5470   IMG_5568

IMG_5523 IMG_5140

IMG_4928IMG_4999

 

IMG_4937

I tak, moje kiecki, spódniczki i  bluzki, chociaż rozczłonkowane i w nowej formie, wysyłam w świat, gdzie może się komuś przydadzą i przetrwają  dłużej, niż w mojej szafie. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Słoneczko nasze

Nasze Słońce świętuje kilka razy w roku. W którymś z kalendarzy z nietypowymi świętami znalazłam informację, że 3 dzień Maja, w którym jest kilka Ważnych Świąt, jest także Dniem Słońca. Pozwólcie, że poświęcę właśnie Słońcu dzisiejszą rymowankę i nie miejcie do mnie o to pretensji.

nowy folder 180Dobrze widzicie, to ja, wasze Słońce.

Muszę oznajmić, że mnie zachwyca

fakt,  że jestem nadal gorące,

chociaż już za mną połowa  życia.

Przymuszewo 2015 137

Od ponad kilku miliardów lat

świecę i dziwnie  się uparłem,

żeby  ogrzewać wasz wielki świat,

choć mnie nazwano żółtym karłem.

Przymuszewo 2011 053

Czy powinienem być przerażony,

że za miliardy lat, lub więcej

mam się rozżarzyć  jak olbrzym czerwony

i we wszechświecie będzie  goręcej?

IMG_5413

Nie, nie przeraża mnie to wcale.

Będzie to znak, że już dotarłem

do chwili, kiedy się wypalę.

I stygnąc – stanę się białym karłem.

Pławna lipiec 2011 105

A w was, niech lęku też to nie budzi.

Zwykłe KOSMOSU  –  losu koleje.

Ziemi nie będzie. Nie będzie ludzi.

Lecz dziś i jutro – jeszcze was ogrzeję.