Dzień Jazzu 30 kwietnia

Część z Was zaraz ucieknie i nie otworzy żadnego z proponowanych tu utworów, ale może część włączy chociaż na moment, też fajnie. Rok temu napisałam w tym dniu nieco więcej na temat jazzu, bo go lubię i słucham od lat ( chociaż nie tylko). Wpisy na ten temat są oczywiście próbą zachęcenia, przynajmniej niektórych do sięgnięcia czasem po tego typu muzykę. Muzyka, jak i życie jest różnorodna i to jest wspaniałe, a jazz jako jedna z jej form jest również różnorodny i wspaniały Dziś będzie ciągle to samo, ale w różnej formie. 

IMG_3330

W dawnych latach chodziłam w Warszawie na jesienne koncerty Jazz Jamboree , które rok w rok zaczynano tym samym utworem. Jakim?  W roku 1852 Stephen Foster, nazywany przez niektórych ojcem amerykańskiej muzyki skomponował pieśń, która początkowo była znana pod tytułem „Old Folks At Home”, a która zyskała ogromną popularność.  Od wielu lat bardziej znana jako „Swanee River” stanowi jeden z najbardziej popularnych standardów jazzowych. Może uda mi się was namówić do wysłuchania ( nawet po kawałku) rozmaitych wersji i wykonań? 

A zaczęło się od tego: 

A potem POSZŁO!! Nic już nie dopiszę, tylko zachęcam, w celach doświadczalnych do  wysłuchania i porównania ( tak dla siebie) rozmaitych wersji i aranżacji tej PIEŚNI., Chociażby po 2 minuty każdego wykonania.

Dobry jazz band:

I zakochany w jazzie „Doktor House”:

I jeden z najlepszych pianistów jazzowych:

A to wersja, którą mogą polubić dzieci:

I młody pianista w rytmie boogie – woogie:

POD – przyimek

Zwykły to okoliczności splot,

że mi w umysł wpadło „POD”

W/g WIKISŁOWNIKA:  przyimek POD

(1.1) …wskazujący położenie kogoś lub czegoś poniżej omawianego wyrażenia
(1.2) …wskazujący ruch kogoś lub czegoś w kierunku dołu omawianego wyrażenia
(1.3) …wskazujący położenie kogoś lub czegoś przed lub w okolicy omawianego wyrażenia
(1.4) …wskazujący ruch kogoś lub czegoś w kierunku do lub w jego okolicę omawianego wyrażenia
(1.5) …wskazujący ruch lub położenie kogoś lub czegoś w kierunku przeciwnym do omawianego wyrażenia
(1.6) …wskazujący nieodległy czas względem omawianego wyrażenia, będący kresem czegoś
(1.7) …wskazujący podległość względem kogoś lub czegoś

Trochę to trudne w odbiorze dla przeciętnego człowieka jakim jestem, chociaż mogę się domyślać, że …wskazujący położenie kogoś lub czegoś poniżej omawianego wyrażenia…to np: 1.1 Jacek siedzi po stołem, aleJacek wbiegł pod daszek – to 1.2

Używamy języka  nie zastanawiając  się  specjalnie nad tymi zależnościami, znaczeniami czy sposobem w jaki formułowało się dane słowo. Czasem jednak coś nas krótkotrwale co prawda, ale zaciekawi.

Tak, jak mnie PRZEDROSTEK POD, który w/g słownika PWN jest określany, miedzy innymi jako:  

5. «przedrostek przymiotników i rzeczowników mających za podstawę słowotwórczą wyrażenie złożone z przyimka pod i z rzeczownika, np. podbiegunowy, podziemny, podbródek, podwieczorek»

 Czy was też czasem ciekawi źródło z którego „wybiło” dane słowo? Jego budowa, pochodzenie (etymologia), a czasem nawet „długość życia” – tak, tak, bo kto dziś na przykład, używa słowa  PRZETAK albo FRASUNEK?

ZOSTAJEMY przy POD:  

IMG_2861

podbiał 2021

IMG_2859

PODBIAŁ – jeden POD drugim + łodyżka

Właśnie znalazłam takie pierwsze  w starej jeszcze, suchej trawie na łące POD lasem. Podbiał ma  właściwości  działające leczniczo głównie na drogi oddechowe.  Chyba znacie syropy z podbiałem? Są od wielu lat, ciągle w użyciu. Skąd ten PODBIAŁ, czy ma białe pod spodem? Nie mam pojęcia.

IMG_2916    

PODPŁOMYK    i  

IMG_2906                                                  Płomyk

Które słowo z tych dwóch było pierwsze?

Głosków grudz.2011 014

PODJADEK, turkuć zresztą?  Chyba jasne, skąd to POD w jego nazwie?

Turkuć Podjadek nie jest przystojny, wręcz przeciwnie

i choć są tacy, co sądzą  głupio i naiwnie,

że jaki charakter, taka uroda,

w tym przypadku potwierdzam:  PEŁNA ZGODA!

To owad- paskudek i nie ma w nim żadnych  zagadek,

wszyscy wiedzą, że pożera pół ogrodu na obiadek.

IMG_2900

PODGRZYBEK – podsuszony oczywiście, bo niby jaki ma być w wiosną? I w tym przypadku powstanie nazwy jest chyba oczywiste? Czy dlatego został podgrzybkiem, bo grzybem może być tylko borowik ?  Mylę się? Ciekawe.

PODPIS –   to to, co najczęściej umieszczany POD PISMEM.

W ramach umysłowych ćwiczeń (dla seniorów) i jakże aktualnego, a możliwego treningu postcovidowego ( dla ozdrowieńców) spróbujcie sobie, tak na „chłopski rozum” „rozebrać” np. PODatek, PODnieść,  PODpowiedź,  PODjazd. Uważajcie, bo np. w PODróżach – nie chodzi o coś, co jest pod różami, ale o coś, co chodzi  PO drogach, prawda? Nie wszystko tak łatwo da się „rozebrać.” Spróbujcie wymyślić skąd i jak powstały takie słowa jak KOBIETA, albo KOŚCIÓŁ. Tu już trzeba sięgnąć do źródeł bardziej naukowych. Wlazłam tam i sprawdziłam.

Co mi przyszło do głowy, żeby wypisywać takie rzeczy?

No, właśnie, ale chyba każdemu z was się zdarzają jakieś takie, ni stąd, ni zowąd  rozmyślania? Możecie, w ramach dodatkowych ćwiczeń, ułożyć z wyrazu: IDIOSYNKRAZJA jak najwięcej nowych, no, wiecie np: Azja, raj, dziki, kran, syn, okrasa, szykana, akord, znajda, dysza itd. Liczą się i nazwy własne i imiona , czasowniki i przymiotniki, czyli wszystko, co jest używane w języku. Przypomniała mi o tej zabawie pewna znajoma z Łodzi – Grażyna. W tym może brać udział cała rodzina.  Nie powiem wam ile sama ułożyłam, ale jestem ciekawa waszych wyników.

 

Uwaga, tylko dla seniorów!

Międzynarodowy Dzień Tańca25 Kwietnia. 

Rok w rok zaznaczam go tutaj jakimś wpisem, rok w rok namawiam, zwłaszcza seniorów, żeby potrzęśli się chociaż odrobinę we własnym tempie, ale w rytm ulubionej muzyki. A dlaczego niby nie?

                                *   *    *

Co tak dziwnie dzisiaj cieszy babcię Honoratę?

Syn z synową wyjechali i ma wolną chatę!

Dziadek też rozochocony i na wieczór czeka –

zaprosili kilku ziomków, będzie dyskoteka!

Choć w Dniu Tańca niech poskaczą kochani dziadkowie,

tych kilka wolnych numerów wyjdzie im na zdrowie.

Słychać tango – „przytulango,” a babcia się śmieje

i namawia dziadka, żeby – został disc-dżokejem.

Pierwszy twist, a zaraz po nim zatańczą beguine’a.

Pięknie w pląsach się wygina cioteczka Grażyna.

Wujek Henio laską stuka, przy nim tupie  Jola,

razem w stronę dziadka  krzyczą: – Dawaj rock and rolla!

Ciocia Ziuta nie ma szpilek, podryguje w kapciach.

Czas na swinga, mój kochany – piszczy głośno babcia,

a z kolei Janusz młodszy, czyli dziadek drugi

srogim basem nawołuje: Ja chcę boogie-woogie!

Każdy tańczył to, co lubi, teraz odrobinę dyszą,

aż tu nagle z kąta kuchni głos pradziadka słyszą: –

Dziś nie tańczę, myśl mnie naszła, choć dokucza mi podagra: –

Źle, gdy większość ludzi tańczy tak, jak jeden zagra.

Czy złe czasy, czy też lepsze, zdrowie czy pandemia,

kiedy tańczą  starzy ludzie – tańczy z nimi cała Ziemia

Dzień Ziemi – 22 Kwietnia

ŚWIATOWY DZIEŃ ZIEMI – w Polsce obchodzony od 1990roku, ustanowiony przez ONZ w roku 1971. Jak i czy my ją ochraniamy? Zanikają nam unikatowe tereny przyrzeczne, bagna, siedliska ptaków i zwierząt, drzewa już jak dawniej – „nie umierają stojąc,”padają pod ciosami pił. A, co tam….po nas choćby…..

IMG_3278
InkedIMG_3275_LI

O, laboga, o laboga, o laboga, o, laboga!!

Potrzebuję dziś do BLOGA  uczonego DENDROLOGA.

Będę go słuchać w skupieniu i grzecznie,

niech mnie nauczy naprawdę skutecznie,

 zanim wytną wszystkie lasy i zabetonują świat:

Jakie to drzewo, jak mu na imię i czyj to rozwinął się właśnie  KWIAT?

IMG_3176

Nie wiem, nie wiem, nie wiem. Co to za niby – kolczatka? Czy może to być jakiś gatunek wierzby? Kto wie? Uwaga: wszystkie fotki zrobiłam 21 kwietnia – taki jest stan pąków drzewnych w tym dniu.

IMG_3179
IMG_3180
IMG_3228

A te zwisające w kępkach niby – ziarenka to? Nie, wiem, o, matulu miła, nie wiem!

IMG_3230
IMG_3169

Rodzaj klonu? Jawor? Pojęcia nie mam i mam trudności ze znalezieniem w źródłach wiedzy wszelkiej. Czekam na podpowiedzi.

IMG_3241

Ha! Wiem, wiem, wiem, bo rośnie u mnie pod płotem – TO „PRAPĄCZKI” BZU!

IMG_3149

I jeszcze kilka znalezionych  w tym samym dniu roślinek:

Ta powyżej i poniżej to chyba Jasnota purpurowa ? Ktoś potwierdzi? Zaprzeczy? Poprawi?

IMG_3189
IMG_3148

Nie wiem, nie wiem…

IMG_3156

Kozibród łąkowy?

IMG_3151

Gwiazdnica pospolita?

A teraz kończę i idę pochodzić (jeszcze) PO ZIEMI:

IMG_3234

Pójdę przez łąkę, dojdę do stawu,

nazbieram sobie na zupę SZCZAWIU.  

IMG_3152

Serdecznie was pozdrawiam w DNIU ZIEMI i namawiam też na spacer. Na łące i  w lesie można ściągnąć maskę i stanąć twarzą w twarz z Matką Ziemią, czyż nie?

grzyb

Łażę na te swoje starcze spacery – dla zdrowia oczywiście, aparat dynda mi na biodrze albo na szyi, wypatruję, bo jeszcze mogę tego i owego i dziś  nad rozlaną od ostatnich opadów rzeczką, natknęłam się na ledwo co zaczynającego rozkwitać grzyba. Ciach, ciach, złapałam go i muszę się z wami nim podzielić, bo ciekawy to osobnik, a ja go w tym wczesnowiosennym stanie zobaczyłam chyba pierwszy raz w życiu. Istnieje oczywiście możliwość, że przewijał mi się przed oczami w innych momentach ale, jak wiecie, często patrzymy i nie widzimy, bo mamy – zwłaszcza w młodości, inne i  o wiele wtedy ważniejsze sprawy na oku.

IMG_3104

        Poszłam na spacer, poszłam nad rzeczkę, patrzę, a rzeczka grubsza troszeczkę

IMG_3109

       Sporo deszczu popadało, rozlało się rzeczki ciało, a wody wciąż jeszcze mało.

 

I właśnie tu, na kawałku obumarłej brzozy rozpanoszyła się kolonia młodziutkich jeszcze grzybów – muszelek.

Musiałam sięgnąć oczywiście do popularnego źródła wiedzy, żeby je nazwać: TO ROZSZCZEPEK POSPOLITY. Nigdy nie rośnie samotnie. Ubrany jest w biały, lekko zmechacony sweterek. Czasem nazywany jest kosmatkiem. W Europie określony jako niejadalny, ale podobno w Chinach, w Etiopii. w Meksyku i Ghanie jest spożywany. Zaliczono go do rodziny ROZSZCZEPKOWATYCH – to dopiero fajne słowo dla cudzoziemców! i do rzędu pieczarkowców  to chyba o czymś świadczy i może w czasie głodu……

IMG_3116

IMG_3115

IMG_3113

IMG_3119

Podobno zawiera w sobie schizophylan – substancję przeciwnowotworową i immunostymulacyjną, a chociaż jej nazwa kojarzy mi się z zupełnie czymś innym, to rozszczepione w tym grzybku są tylko blaszki, a nie osobowość.  I niech tak zostanie.

ciepło, zimno, ciepło, zimno…

„Kwiecień – plecień, bo przeplata,

trochę zimy, trochę lata”

(porzekadło ludowe)

śnieg 7 kwiecień

                                          7 Kwietnia, poranek, pod Warszawą

Kwietniu! Nie pleć, nie przeplataj,

sprowadź tu kawałek lata,

dosyć tego zimna mam!

Od zimna, już za chwilę

umrą wiosenne motyle,

(o ile się na tym znam!)

I marcowe zające

drżą skulone na łące,

chyba… koc im dam? 

IMG_0506

Wygnamy cię, Kwietniu stąd,

pleciesz, plączesz jak nasz rząd,

Mówi: – Dobrze! A jest ŹLE,   

jeszcze  ta pandemia w tle!!

Prosimy cię, Kwietniu zatem,

zdecyduj, że będziesz  latem!

To nie będzie wielki błąd!

I przyszło kilka ciepłych dni – 9 – 11 kwiecień

IMG_2853

                             Ociepla się, ociepla, czas się wypuścić na powierzchnię!

IMG_3050

                 Cieplutko, cieplutko, cieplutko, a ptaszki też tu przysiadają, ha…

IMG_3042

Pusto?! Nie sypią już? Za ciepło?? Krótki był czas wegetariańskiej diety! Czas się przerzucić na korniki?

IMG_3065

              Ciepło! Kwietniowa, dosyć jeszcze nieśmiała, zielonkawa, listkowa mgiełka

IMG_2824

                                                 Ciepło? Ciepło! Ruszamy ? Ruszamy!!

I ZNÓW PODMROZI?

nowy folder 049

NIE,  RACZEJ ZMOCZY śniegowym deszczem, ale jeszcze chwila, jeszcze chwila….i  rozbucha się wiosenne ciepło, światło i zieleń.

wiosna

P1010818

wspomnienie, wyszczepianie i język zmieszany

Ileś tam lat temu, w końcu co to kogo obchodzi ile, pojechaliśmy z Robciem mym młodym wtedy jakoś jeszcze, na wycieczkę państwowoznawczą po kraju – czy coś mi się tu nie pomyliło? A, tam, ważny cel, a nie metoda, jak powiadał świętej już pamięci mój znajomy, który umiał zawsze coś trafnie ująć i zajmował się doradami nie tylko biznesowymi dla innych po prostu. Szybko wróciliśmy, bo przyszło zdenerwowanie. Lato było wtedy bardzo, bardzo upalne. Zmyślny rozpozna to błyskawicznie po naszych strojach.

IMG_3025

Tuż przed miastem, przy pierwszym instrybutorze saturatorowym z wodą nieświęconą, a sodowaną zatrzymaliśmy się z Robem, co by się nawodnić, jak każą, bo nie doświadczyli innych nawodnień tylko wodne. Jechaliśmy się przejechać naprzód i nie zamiarowaliśmy cofać się do tyłu tylko dlatego, że Robuś zapomniał swetera i chociaż słyszliśmy krzyki jego matuni, on sam, to znaczy Robuś mrugnął do mnie znacząco tym swoim okiem pięknym, a chociaż był w glassach, ja od razu o tym mrugnięciu wiedziałam, bo znam go tyle lat, ile prawie siebie. A o tej dbałosci jego matuli o jego zdrowie nawet popełniłam taki wierszyk rymowany zresztą oczywiście, taką przekomarzankę po prostu i ona spodobała się nawet i jemu. Wypunktował jednak mi, że o jego nerkach nie powinnam publicznie się wypowiadać. Macie chyba poukładane i domyślacie się, że w utworze Robbi występuje pod innym profilem zaufanym, czyli nazwiskiem. Co do innego, to imię też mu w tym wspomnieniu wymyślone nadałam, po co się ma kto czepiać? Ja w końcu zdałam maturę i nie tylko, to się oriętuję w przepisach co i jak.

img312

Pan Jot, Robert Jederek

miał bolesność w okolicach nerek.

Matuś wciąż mu powtarzała:

„Nadużywasz swego ciała i za rzadko nosisz sfeterek.”

Jeśli Robcio nadużywał swego ciała, to i owszem, ale o tym wiem tylko ja, mamcia jak zwykle udawała, że wszystko wie o swoim jedynaczku. Ale o tem potem. Więc wyjechaliśmy na prostą po napojeniu siebie z saturatora, a machinę z instrybutora i dalej, pod oczami ciekawskich przechodniów sunęliśmy  w kierunku nam tylko znanym. Bo widzicie chyba, ta machina, przyznajcie, że pierwszoklaśna nie nasza była, pożyczona, a zrobiona przez miejscowego geniusza mechaniki i zawsze wzbudzała podziw powszechny, zwłaszcza z Robciem za kierownicą i z mną tuż obok niego. A już jak założyłam takie body górne z ptaszkami z koronki co poniżej wam zaprezentowywuję, to już w ogóle.

IMG_2515

Wyjechalismy na powiatówkę pyrkocząc, bo to w końcu co, jak co, ale mercedes to nie był, aż tu natknęliśmy się na lokal lokalny z ogłoszeniem.

IMG_2932    

To ta powiatówka, gościu się za nami oglądnął ze dwadzieścia razy, ogłoszenie poniżej:

IMG_3006_LI

Też byście się zatrzymali, więc Robbi przychamował jak trzeba i wchodzimy do lokalu, a tam całkiem odwrotnie. Za dwie takie niby pice Robcio  zabulił jak za osiem w innym punkcie, wszędzie i zawsze było oszustwo i kant. Wróciliśmy, bo świat nas rozczarował już za pierszym podejściem i nie będę opisywać co było dalej, bo zwłaszcza Robbi sobie tego nie życzy, ale chciałam wam tu opisać że kiedyś było prawie tak samo jak teraz, chociaż niektórzy mówią że  jest lepiej, bo podobno możesz na ten przykład sobie oglądać na ekraniku telefonu jak ci się babki pieką, a sama siedzisz na ławce i możesz  karmić gołębie! Prawda to? To do czego to może dojść? Co jeszcze będą sobie ludzie oglądali? Kremy masz takie, że po jednym dotknięciu zmarszczki znikają z naszych damskich twarzy, ale teraz nie o tym, do tematu wracam:  Satyratory dawno poznikały, instrybutory jak stały tak stoją, a my z Robciem  na takie wycieczki po pice już nie jeździmy, teraz jak paniska zamawiamy sobie jedną na miesiąc jak przychodzi renta, ale przyznajcie na zdjęciu piękni kiedyś byliśmy, co nie? Ot, młodzi, w głowach szumiało, a że pica wtedy to nowość była, tośmy jechali czym i jak się dało.

IMG_3004

zaraz go wkłują (1) A to mój Robbi dzisiaj na wyszczepienie COVIDA wchodzący. Na pamiątkę fotkę zrobiłam.

I teraz,oboje już wyszczepieni  i zabezpieczeni możemy z radością i otuchą czekać na polepszenie się w innych zakresach życia, bo tak po mojemu, to jeszcze sporo pracy zostało dla tych na górze, zanim dojdą kto im naprawdę szkodzi, kto nie,  kto robi w konia nas wszystkich, a kto udaje patriote i się tylko chce nachapać, a ledwie podstawówke skończył i wtedy zobaczą!!  Na wypadek tak zwany wszelki Robbi i ja nie rezygnujemy i nadal jesteśmy zamaskowani. Ziuta przesłała nam made in hand piękne maski, Robbi ma taką męską bardziej ze skrzyżowanymi piszczelami, a ja oczywiście bardziej dla płci przeciwnej odpowiednią, taki fajny czerwony zygzak mam od nosa do ust. Wy też noście jeszcze maski na twarzach. Nie pożałujecie!

InkedIMG_8734_LI

Lepsze  były stare lata, lata dawne,

pełne przygód, lecz spokojne i zabawne,

może coś tam i gnębiło naszą ziemię,

ale wtedy nie groziły te pandemie.

Była grypka i ktoś odszedł dość znienacka,

ktoś zakrztusił się na amen pestką z placka,

komuś coś się nagle w głowie wyłączyło,

ale wierzcie, tych pandemii to nie było.

Ciocia Ziuta, zresztą trzęsąc się z uciechy,

oznajmiła, że to kara jest za grzechy.

Powiem krótko: gdyby się w to uwierzyło,

Ziuty pierwszej z nami tutaj by nie było.

 

Wielka Noc

JAJKO – symbol odradzającego się NOWEGO ŻYCIA.

Światłość pokona Ciemność.

IMG_2950

Oj, chyba grozi mi z wiedzy powtórka!?

Temat ten nadal jest mi nieznany:

Co było PIERWSZE? JAJKO czy KURKA??

Czy problem ten został już rozwiązany?

 

 

Po lewej : JAJKO ZWYKŁE

poniżej: JAJKO PISANKA

IMG_2959

IMG_2963 Wszystkim Życzę na Te Święta i na Potem: ZDROWIA, SZYBKIEJ DOBREJ ZMIANY, POKOJU i SPOKOJU.

Obok: JAJKO NIEDBALE  NASZKICOWANE

 

 

 

 

Poniżej: JAJKA TEKSTYLNE.

IMG_2945

Myślicie, że wszystko poszło gładko? Ktoś, kto no…od kilkudziesięciu lat przygotowywał obowiązkowe zestawy kulinarne na różne ŚWIĘTA  nie powinien mieć chyba już żadnych trudności z tym związanych?!  Na wszelki wypadek zajrzałam do wiadomych mediów, żeby odświeżyć swoją gastronomiczną wiedzę i :

 – udało mi się NIE zajrzeć za wcześnie do sernika, ( a zawsze zaglądałam, ot, na momencik, żeby sprawdzić jak się upiekł) i owszem, NIE OPADŁ TAK BARDZO JAK ZAWSZE, ale piekłam za długo (chyba?), bo boczki mu sczerniały. Ożywienie go cytrynowym lukrem nie pomogło, zwłaszcza, że lukru nie powinien robić ktoś, kto nie wie, że ma za mało cukru pudru w stosunku do większej niż zwykle soku z połówki cytryny. Jak widzicie, wszystko wlało się na  środek i pływa.

IMG_2964

-Biust indyczy zawsze piekłam w rękawie foliowym i było dobrze, ale tym razem posłuchałam wskazówek  z kulinarnych blogów i tak, jak podobno trzeba, zrobiłam drobne dziurki. I właśnie w tych miejscach indyk bardzo wcześnie zaczął się przypalać. Jasny gwint, normalnie, rumieniłam go przez chwilę rozcinając folię pod koniec pieczenia.IMG_2969

Wiecie, co mi wyszło nieźle wyszło? ZAKWAS. I na żurek i na późniejszy chlebek  oraz wielkosobotnie placki ziemniaczane

IMG_2978

UDANYCH ŚWIĄT!! 

       IMG_2987

Światowy Dzień Ptaków – 1 kwietnia

Znalazłam tekst, który mówi prawie wszystko. Co cię obchodzi większa, czy mniejsza podwyżka pensji, co cię obchodzi, czy starcza ci na to, czy na tamto? Furda, forsa!! Ukoi cię śpiew ptasząt! I wyrówna niedobory. Zgoda, można się na ptasich koncertach zrelaksować bardziej niż na disco-polo, ale nie wiem, czy ktoś się nie natknie na sytuację, w której szef, proszony o podwyżkę pensji wręczy mu płytę z głosikami ptasząt. Są jakieś takie „badania”, które nie wiadomo komu mają służyć?

Lubię śpiew ptaków, chciałabym, żeby mogły śpiewać przyszłym ludzkim pokoleniom, ale coś mnie w tym tekście zbulwersowało. Może nie mam racji, może to tylko moje dzisiejsze paskudne samopoczucie po szczepionce? Może nie powinnam dziś w ogóle zabierać głosu, tylko schronić się do alkowy i pocierpieć?!

IMG_2742

IMG_2798

nowy folder 023

wigilia 2012 012       IMG_7369

IMG_2881

Niech nam jednak śpiewają jak najdłużej. Niech nikt nie krzyżuje żurawi, nie truje bocianów i gołębi , nie przepędza jaskółek spod okapów i nie strzela do bażantów i kaczek.

 

IMG_2874

Obejrzy się, nim zdążę się napić? Widziałam, obejrzał się, ale przyjął ze spokojem   spragnionego kosa.

nowy folder 037

Ten nie śpiewa, ale jego terkot słychać z daleka. Wali dziobem w drzewo, a zdarza się, że i w dach  z taką  częstotliwością, że trudno pojąć jak jest w stanie tak uderzać. Oznajmia, że tu właśnie jest panem i gospodarzem.