Było, ale pytanie jest nadal aktualne. Nie ma głupich pytań. Czekam na odpowiedź.
SZTUKA? ZWYKŁA SZTUCZKA?



Czy istnieją w tym kraju przejrzyste wytyczne
dotyczące tego, co jest ładne i prawdziwie artystyczne?
Czy jest jasne, co odrzucać, tępić, traktować jak kicz i śmieć?
I czego prawdziwy Polak nie powinien w domu mieć?

Pytam, bo chcę być cool i oczywiście au courant
i wiedzieć: oto sztuka, a to obok – zwykły kant.
Czy prosty obraz: „Czarne Kropki Na Zielonym Tle”,
jest już sztuką, a „Jelonek Przy Źródle”to już nie?

Czy rzeźba: „Sołtys W Glinie?” zasłużył na sławę?

Chyba tak, bo gdy zerkam na kolejną zjawę,
myślę, że za tę w spiżu ciosaną, setną, znaną postać,
twórca powinien mandat (wysoki!) lub, wręcz areszt dostać.

Dlaczego coś jest sztuką? Gubię się w tym świecie.
Liczy się kontekst? Nazwisko? Zamysł? Też nie wiecie?
Czasem patrzę na DZIEŁO i myśl przyfruwa zła:
więcej piękna i czaru niż TO, w sobie ma –
jesiennie odmieniona kupka psia.

