Letnie głupotki

ZAMÓWIENIE

Panie kelner! Jeszcze raz to samo!

Tak, zamawiam znów kolejne życie,

bo pierwszego, mówię to z powagą

nie zdążyłam przeżyć należycie!

H – jak HASANIE

Jaś po chaszczach sobie hasa, (nie wie jeszcze),

że w tych chaszczach nań czyhają wredne kleszcze.

Pohasawszy, pojął ten fakt wreszcie,

krzycząc: – Dosyć! Więcej kleszczy tu nie zmieszczę!

Chociaż miło hasać w chaszczach – wszyscy wiedzą,

że to właśnie w dzikich chaszczach kleszcze siedzą.

Zatem, omiń wielkim łukiem wszelkie chaszcze

i się wtul choćby w rumianki lub lwie paszcze.

CZYŻBY ?

Być kobietą

to już nie to,

proszę pana!

Być kobietą,

to być szczupłą już od rana!

Dziś kobieta musi trafiać w męskie gusta,

musi mieć cieniutkie nóżki, pulchne usta,

musi wyzbyć się swych pragnień, żądań, dąsów,

zrezygnować z własnych fochów, śpiewu, pląsów,

ale może mieć – i to jest ten wyjątek

jakiś skromny, lecz własny majątek.

JAK PODAWAĆ ŚLEDZIE

Kucharz z lokalu „Palma” w Trzebieży

z niekompetencją szefa się mierzył,

bo ten, siedząc, zresztą w futrze,

śledzie kazał trzymać w cukrze,

zamiast zalać olejem wprost z dzieży.

ZAMIASTKI

ZAMIAST czołgać się w Pucku przez życie,

wyjedź, załóż biznes gdzieś w Madrycie.

ZAMIAST weekendy spędzać w galeriach,

załóż japonki i pędź na Gerlach.

ZAMIAST wieczorem pić alkohole

wdychaj wieczorem trzeźwiące sole.

ZAMIAST puszczać dymki skrycie,

rankiem biegaj nago w życie.

A POZA TYM MIEJ GOTOWE SPRAWNE KOŁO RATUNKOWE

IMG_1163

 

4 myśli na temat “Letnie głupotki

Dodaj odpowiedź do kryzab Anuluj pisanie odpowiedzi