Masz babo placek…

Na zbliżające się ŚWIĘTA, oczywiście. Przepis dostałam od koleżanki z pracy ładnych kilka lat temu i chociaż poplamiony, rozciapciany, naderwany i lekko pogięty ( jak ja) pod brzemieniem lat działa (jak ja) nadal. Nie mam fotek pokazowego produktu, który powstawał w/g tej instrukcji, bo ledwo wynosiłam go z kuchni, rzucała się na niego cała rodzinna banda łakomczuchów i nigdy nie zdążyłam złapać za aparat. W tym roku też zrobię i może sesja się uda. Można go modyfikować. Czasem bazę, czyli ugotowany kisiel cytrynowy z dodatkiem soku i skórki ucieram z kostką masła i takim kremem przekładam biszkopt. Nigdy nie polewam czekoladą, a zawsze ukręconym z soku i cukru pudru lukrem. Mam nadzieję, że ktoś z Was powiększając czcionkę odczyta przepis i upiecze to cytrynowe, orzeźwiające cudo nawet bez okazji – nie będziecie żałować.

A CO JESZCZE?

Grudniowe widoki znacie oczywiście,

drzew nie ma, są tylko drzewiaste szkielety,

ukradła im jesień wszystkie piękne liście.

Kto winien? Jak zwykle listopad, niestety,

I, PYTAM:

Gdzie ten zwykły  grudzień pełen śnieżnych grud?

Gdzie się grudy grudniowe podziały?

Gdzie te zaspy, zadymki, kurzawy i lód,

przecież grudzień powinien być biały!

Zamiast żwawo się włączyć w przedświąteczny trud,

dziś marzę o śniegu, o tym białym cudzie,

bo brak mi, brak grudniowych, białych, śnieżnych grud,

choć mi wszystko, co robię idzie jak po grudzie.

I JESZCZE CO?

IMG_1670

Mam nieodparte wrażenie, że raptem tydzień temu ubierałam poprzednie Drzewko Świąteczne, a widzę, że  kolejne już czeka!?? Do licha, o co chodzi? Znacie to?

NO  i…

WSZYSTKIM ŻYCZĘ CIEPŁYCH W DOMU I CHŁODNYCH NA ZEWNĄTRZ, SPOKOJNYCH, PIĘKNYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA!

3 myśli na temat “Masz babo placek…

Dodaj odpowiedź do Ultra Anuluj pisanie odpowiedzi