Ot, babunie.

Pół rodziny jest w okropnych nerwach,

bo babunia biega po galeriach.

Wreszcie rzekła: – W młodości

nie było tych radości,

tylko spacer po Cedecie* na feriach.

( CDT, czyli Centralny Dom Towarowy, często bez towarów)

Babcia Zosia poszła do geriatry

narzekając na nadmierne wiatry.

Ów zbadał ją calutką

mówiąc jasno i krótko:

– Zabierz kijki pojedź gdzieś w Tatry.

Pewna Babcia z wrocławskich przedmieści*

bardzo chciała mieć mniej niż trzydzieści.

Gdy ktoś pytał jej: CZEGO?

To krzyczała: – Kolego, to wynika z wiersza tego treści !

(Uwaga!* Nie mówi się PRZEDMIEŚCI, tylko PRZEDMIEŚĆ, ale starość nie radość – wybaczcie!)

Wszystkim Babciom czy to prawdziwym, czy „przyszywanym,”czyli wszystkim, które spełniają warunek bycia w wieku nadającym się do bycia babcią ( i sobie) – życzę przede wszystkim zdrowia i ogólnego zadowolenia z tego, że się było i nadal jest na tym świecie. Bo czego nam niby jeszcze potrzeba?

BABCIE WSZYSTKICH KRAJÓW – ŁĄCZCIE SIĘ!!!

3 myśli na temat “Ot, babunie.

Dodaj odpowiedź do kryzab Anuluj pisanie odpowiedzi