
20 październik – Święto, a poprawniej będzie DZIEŃ KRAJOBRAZU – podobno obchodzony jest w naszym kraju piąty raz. Zatem – święto – nówka.. Nic to. W tym roku „bohaterem” tego dnia ma być DRZEWO. Jako takie. I dobrze, bo jak się człowiek dokładniej rozejrzy przechadzając się po znanym lesie, to widzi łyse polanki, których jeszcze miesiąc temu, dwa – nie było, a teraz coraz ich więcej. A krajobrazy jesiennieją. Na górnym zdjęciu widzicie wytapetowany na nowo płot sąsiadów. Rdza i minia. Dziś dla tych, co od dawna w mieście – jesienna rdza w kilku krajobrazach i nie tylko.

OSTATNIA, RUDZIEJĄCA DYNIA

WINOROŚL RUDZIEJE NA PODRDZEWIAŁYM JUŻ PNIU
LEŚNY, ZARDZEWIAŁY KRAJOBRAZ Z PRAWIE CZARNYM PSEM.

DRUGI, PODRDZEWIAŁY KRAJOBRAZ LEŚNY Z CZARNYM PSEM

TRZECI PIES W ZRUDZIAŁYM KRAJOBRAZIE LEŚNYM I Z CZAJĄCĄ SIĘ MGŁĄ. WSZĘDZIE RDZA.

RDZEWIEJĄCE, UKŁADAJĄCE SIĘ DO ZIMOWEGO SNU – LEŚNE PAPROCIE
TUTAJ – ZARDZEWIAŁA, LEŚNA PATYCZKARNIA

JASNO- RUDY KAWAŁEK LASU BEZ PSA

A TU JESZCZE TRICOLOR (?) OGRODOWY

A NAD RZEKĄ JESZCZE PASTELOWO
A TU, KARMINOWY OWOC TRZEMIELINY POSPOLITEJ. ŁADNY. BEZ RDZY, ALE TRUJĄCY.


