23 wrzesień

czyli wczoraj była RÓWNONOC, a dziś pierwszy dzień JESIENI. Zgadza się?

Koniec lata, proszę państwa, a przed nami,

jak to ONA, chociaż nieco nostalgicznie

biegnie Jesień ze swoimi kolorami,

świat malując nam nadzwyczaj artystycznie.

Majtnie pędzlem i spójrz, klony zaczerwieni,

lada moment pobrązowi dębu liście,

tu i tam ostatnią zieleń w żółć zamieni,

a to wszystko robi dla nas oczywiście!

Kto z was zgadnie, czemu Jesień tak się stara,

goni z pędzlem, nie przerywa malowania?

Wiedząc że się na nas czai ZIMA SZARA,

kolorami chce przegonić smutek przemijania.

Dziś mnie w ogóle otoczyły dziwne smutki,

kilka większych, kilka średnich i sporo malutkich.

Krótko i bez zbędnych myśli podam Wam powody:

Ludzki lęk, nienawiść, wojny

i przejście tej Wielkiej Wody.

Kotowisko

Jeśli ktoś przypuszcza, że to są moje koty, to się myli. MÓJ jest teren, MOJA wiklinowa sofka, a na niej MOJA poducha, MÓJ pojnik na trawie dla ptaków ( i ewentualnie wiewiórek, bo, owszem widziałam jedną popijającą), ale KOTY należą do sąsiadki mieszkającej „po przekątnej.” Rozumiem, wiem, że te stworki potrafią się wałęsać i polować nawet w promieniu trzech kilometrów od domu, ale u mnie, na MOIM terenie zdarza się to często, zbyt często. Kryją się w MOICH trawach i w MOICH paprociach, czyhają na ptaki kręcące się na MOJEJ działce, ale przede wszystkim wylegują się na MOJEJ sofce, na MOJEJ poduszce.To NIE SĄ MOJE koty, ale wydaje się im, że MÓJ teren, to też ICH teren, a ja też należę do nich i wszystko, co robię, robię dla NICH. Nie zdążyłam zrobić fotki temu Białemu, który któregoś dnia z zadowoleniem MOCZYŁ przez kilka minut przednie łapy w większym pojemniku z wodą.

Taka to kocia natura. Uważają, że to normalne. Czy ktoś z Was przelazłby przez siatkę ogrodową, wlazł do basenu sąsiada, pomoczył nogi, wyjadł zostawione na stoliku przysmaki, zdrzemnął się na tarasowej sofie i przy okazji wyłapał kręcące się wokół pawie i japońskie kurki?? Jasne, że nie! Wiem, wiem, że są wśród nas, ludzkich zwierząt osobniki, które mają o wiele gorsze nawyki i zachowania, i są oni znacznie, ale to znacznie groźniejsi i niebezpieczni. Zatem, z dwojga złego jestem zdecydowania przymknąć oczy na wybryki NIE MOICH KOTÓW.

To, co zwykle

Zgadza się, to rymowanka z dawnych lat. Rozpoznacie po nazwach artykułów, ale czy nie uważacie, że nadal jakoś aktualna?

Hop! Hop! W górę spójrz, Polaku ! Tam podniebny lata goniec

brzęknął gromem, a to znaczy: ciepłych dni nadchodzi koniec.

Jeszcze grzeje nas słoneczko, jeszcze świerszcze grają cudnie,

ale popatrz, już bociany lecą chyłkiem na południe

nowy folder 035

Powróciłeś już z urlopu? Zerknij w SIEĆ, sprawdź co się dzieje,

może coś, co Cię rozbawi, uspokoi, da nadzieję?

Nowy podpis prezydenta? Demonstracje pod pomnikiem?

Ktoś gdzieś struł się ruską rybką, a ktoś polskim sromotnikiem.

Przymuszewo 2011 036

Komputery potaniały, podrożały balerony.

Poszły w górę akcje „LOTU.” Poseł z Dębca miał trzy żony.

Mobbing działa, Polko, broń się ! Na Ochocie pękły rury.

Myjesz półki? Użyj sody. Gdzieś coś rąbią, u nas wióry.

W poniedziałek po południu znów kolizja pod Wrocławiem,

zderzył się ze starym fiatem duży TIR wiozący pawie.

Ktoś gdzieś przegrał mecz, a w Łodzi ogłaszają kursy nowe:

Potrzebne są pielęgniarki, elektrycy i księgowe.

Przedawkował ktoś Geriavit…i za młody na te czasy,

ratuj koty, pij bez gazu, skupuj złoto, pilnuj kasy.

Przymuszewo 2011 084

Serwuj TCHIBO, zagraj w Lotto. Asortyment szynek? – spory.

Ozon, dziura, antycyklon. Atak kleszczy. Rób przetwory.

Wylej colę, jedz fasolę, przegryź bułką z żytem,

hamuj dziatki, popłać składki, pogłówkuj nad PIT-em.

Noś panamę, zrób reklamę i nie smaruj smalcem,

coś się gdzieś uwypukliło ? „Ktoś wyrówna walcem…”

Przymuszewo 2011 063 — kopia

Łzy na półkę, weź pigułkę, przecież przyszło NOWE,

Rozwiń skrzydła, użyj mydła – Biały Jeleń ( zdrowe !! )

Zostaw pracę, idź na spacer, wsadź telefon w kieszeń,

ktoś cię pewnie powiadomi, że niedługo jesień.