No, wiem, wiem, kilka dni temu już był jesienny las, ale wczoraj (sobota) znów polazłam w te rejony, żeby sprawdzić jak postępuje praca PANI JESIENI i NIE MOGŁAM SIĘ POWSTRZYMAĆ!!! Umówmy się, że większość z Was, którzy tu do mnie wpadają będzie już znudzona, więc, proszę, nie oglądajcie. Natomiast polecam serdecznie tym z Was, którzy dawno nie byli w jesiennym lesie, tym którzy mieszkają daleko od lasu i w zupełnie innym świecie, oraz tym, którzy jak ja ( a wiem, że tacy istnieją) mogą na to patrzeć w nieskończoność. I możliwe, że to jeszcze nie ostatnia moja włóczęga po lesie tej JESIENI.




















































































