Odkąd tu siedzę, na tym blogu, starałam się rok w rok nie przepuścić DNIA TAŃCA, a jednak pokpiłam sprawę. Według Kalendarza Świąt Nietypowych przypadał on na wczoraj – 29 kwietnia, a dziś już 30. Nie odpuszczę, bo uważam, że taniec każdego rodzaju i w każdym wieku, i w jakiejkolwiek formie jest czymś dobrym i radosnym. Tańczyć można w różnie. Jeszcze trochę, a będzie to u mnie (jak przypuszczam) majtanie nogami podczas słuchania muzyki na siedząco, no, może przez moment będę miała siłę i pofaluję rękami, oczywiście do rytmu, unosząc laskę do góry. Tańczmy. Nie zdążę już napisać świeżego tekstu, więc wybaczcie, dam ten sprzed lat. kiedy jeszcze mało kto mnie odwiedzał. Opuszczam też notkę o JAZZIE – to dziś 30 kwietnia, a przy nim tez można tańczyć.
Światowy Dzień Tańca ustanowił w roku 1982 Komitet Tańca Międzynarodowego Instytutu Teatralnego. Przesłanie, potwierdzane orędziem innego co roku artysty związanego z tańcem jest proste – taniec to uniwersalny język komunikacji między ludźmi, taniec to radość.




























