
O TYCH WSZYSTKICH, KTÓRZY ODESZLI Z MOJEGO KRĘGU, ALE RÓWNIEŻ I O TYCH, KTÓRYCH BLIŻEJ NIE POZNAŁAM, A KTÓRZY ZAJMOWALI ŁAWKĘ ŻYCIA GDZIEŚ W POBLIŻU – NADAL PAMIĘTAM I O NICH MYŚLĘ.




O TYCH WSZYSTKICH, KTÓRZY ODESZLI Z MOJEGO KRĘGU, ALE RÓWNIEŻ I O TYCH, KTÓRYCH BLIŻEJ NIE POZNAŁAM, A KTÓRZY ZAJMOWALI ŁAWKĘ ŻYCIA GDZIEŚ W POBLIŻU – NADAL PAMIĘTAM I O NICH MYŚLĘ.




Dziś nigdzie nie idę ! – oznajmiłam, zerknąwszy jednym okiem na leżący na stole Mój Aparat Fotograficzny i natychmiast usłyszałam:- Idziemy, idziemy do lasu! Brakuje mi tych kolorów! Znam go, aż za dobrze. Kiedy widzi wschody, a zwłaszcza zachody słońca, lub pomalowany jesienią las strzela bez umiarkowania i w rezultacie rok w rok przybywa mi mnóstwo zdjęć. Chyba zdajesz sobie sprawę – mówię – że to wszystko jest do siebie podobne i w albumie masz już stosy jesiennych fotek – zerknęłam na niego obojętnie, a on: – Zawsze mówisz, że podobne, ale jednak inne, więc nie mogę się powstrzymać i nie udawaj, że nie wiesz o co mi chodzi! Wiedziałam, ale było mi zimno, trochę smutno i czułam w sobie takiego jesiennego lenia. – Nie, nie idę! – krzyknęłam stanowczym głosem, a Mój Aparat cicho szepnął: – No, to może chociaż na chwilkę wyskoczymy do ogródka? Tam też przecież mogą być kolory i….Uległam i zamiast do Leśnej Galerii na coroczną wystawę prac pani Jesieni, wyszliśmy na chwilę przed dom poszukać kilku jej mniejszych, ale kolorowych prac.






Wysiały się MŁODE KLONY i widzimy wyraźnie, proszę Państwa, że ich liście zaczynają zmieniać barwę od brzegów, gdzie już włókna nerwów blaszkowych przestały dostarczać pożywienia.




I jeszcze jesiennie czerwieniejący Berberys. Pani jesień nie żałowała mu farby.





I dwa jesienne „oleje”


….gdzie już jesień zaczęła malować liście…..



” Gdybym to ja miała skrzydełka jak gąska, poleciałabym ja za Jasiem do Śląska” – tak śpiewał znany dawniej zespół ŚLĄSK. Ja też nie mam skrzydełek, więc nie lecę, ale jeżdżę i nie za Jasiem, ale do córki mieszkającej na Śląsku, i nie tam gdzie Jaś pracował w kopalni, tylko na DOLNY ŚLĄSK. Do Krainy Wygasłych Wulkanów, do zalesionych wzgórz i gór, do ludzi, którzy wybrali to miejsce do życia. Po takim wyskoku wracamy zawsze bardziej bogaci niż byliśmy wcześniej, a to za sprawą paczki suszonych grzybków oraz beki kiszącej się kapusty….


Zanim doszło do posiadania takiej beczułki trzeba było:






Gotową do kiszenia, poszatkowaną kapustę w workach można tu znaleźć w wielu sklepach warzywniczych, u nas, na Mazowszu nie trafiłam na takie możliwości, a szkoda. U pana gospodarza można było zakupić też wór ziemniaków, ale mamy na nie i tutaj dobre źródła.

Zakończyliśmy nasz wypad i wracaliśmy dobrze zaopatrzeni drogami przez Lwówek Śląski, Złotoryję, most we Wrocławiu i dalej, dalej na płaskie Mazowsze.












Jeszcze jedno: Podczas pobytu byliśmy na obiedzie w popularnej restauracji”PASJA” w Gryfowie Śląskim. Jeśli tu traficie – nie będziecie żałować. Knajpka nieduża, z miłym wystrojem i atmosferą, a jedzenie pyszne.


Nie mam pojęcia jakie przedmioty obowiązują na kierunkach dziennikarskich dzisiejszych uczelni, ale, no…może nie głowę, ale jakiś mizerny kłaczek dałabym sobie uciąć, że są wykładowcy, którzy prowadzą ćwiczenia z (nie wiem, czy nazwa jest adekwatna) tzw. tytułologii. Może są to psychologowie reklamy (chyba są tacy?), a może jacyś inni – jedno jest pewne TYTUŁ MA PRZYCIĄGNĄĆ czytelnika, MA GO PORUSZYĆ, WZRUSZYĆ, ZAINTERESOWAĆ, więc powinien działać na jego WYOBRAŹNIĘ oraz na UCZUCIA i to nie tylko te WYŻSZE (WSPÓŁCZUCIE, CHĘĆ POMOCY), ale także na nasze te niższe cechy i emocje, jak choćby CHCIWOŚĆ, CIEKAWOŚĆ, POCIĄG DO SENSACJI, DO WSZELKICH DRAMATÓW, DO ZAZDROŚCI itp. Przy dobrze dobranych tytułach czytelnik łatwiej kliknie żeby otworzyć twój tekst, DZIENNIKARZU! A O TO PRZECIEŻ CHODZI. Mnie to już, niestety znudziło:


Znacie to? Jasne, że tak. Ten tytuł może sugerować, że spotkało ich wielkie nieszczęście, a ponieważ sformułowanie „wyniki wykazały” kojarzy się nam najczęściej z chorobami, niejeden paluszek głodny sensacji ( może to rak, może inna ciężka choroba?) już klika na tekst, z którego dowiaduję się, że Kinga Rusin płacze wzruszona, bo wyniki oglądalności jej programów są nadal wysokie. Podobnie z resztą jak wyniki Kuby Wojewódzkiego.

No i co? Na co stawiacie? Pani Agata, fakt wygląda ździebełko mizernie, więc, do licha może już faktycznie nie ma nadziei?! Czego dotyczą te POTWIERDZONE DONIESIENIA? Tylko tego, że ma już bardzo nikłą nadzieję na znalezienie MIŁOŚCI. Ulżyło Wam?



Jeśli macie ochotę, sprawdźcie sami, o jakie wieści i doniesienia chodzi u tych trzech pań. Ja już nie mam siły.


Istnieje też inna grupa tytułów, które mają nas „podciągać” w naszej wiedzy na tematy zdrowia, kultury codziennej, diet, zabiegów, brania niezbędnych suplementów oraz np: Jak sobie zapewnić uznanie teściowej i znajomych ( a nawet ich zazdrość) – jeśli ugotujemy TO tak, a nie inaczej, jeśli powiesimy na ścianie TO, a nie co innego itp.itd.itp.itd. Nie szukam już przykładów, ale czasem warto zastanowić się przez moment i po prostu zamknąć przeglądarkę.

