Tag: chmury
15 Lipiec- Dzień bez Telefonu Komórkowego
Wyszłam znów na spacer. BEZ TELEFONU. Z kijem i z aparatem fotograficznym. Oto dowody:
ZATRZYMAŁAM SIĘ i ZOBACZYŁAM ZDZIWIŁAM SIĘ
ZADUMAŁAM SIĘ ZACHWYCIŁAM SIĘ
„ZDJĘŁAM ” ( dawniej: zdjąć – zrobić zdjęcie, czyli fotografię kogoś lub czegoś)
PRZED
PO
PRZED
PO
PRZED
PO
I co tu rymować? Wszystko widać. Bez użycia słów.
Idźmy sobie na spacer, zabierając mamę, ciocię, dzieci, wujka, siostrę, brata, męża, kochanka i łapmy chmury. I potem pobawmy się. Podnieśmy głowy do góry. Często mamy je opuszczone – bo jak inaczej sprawdzić co nowego u znajomych, (a czasem i z innych powodów). Dzieciaki poćwiczą wyobraźnię, znajdą program graficzny do obróbki, ciotki już chichocą, ( co one zobaczyły w tych chmurach?) Zupełnie niezła zabawa i jakoś lżej się oddycha przy tej zadartej głowie. Chciałabym bardzo móc tu wstawić i Wasze przerobione chmury. Kto przyśle? Zapraszam na „chmurobranie”.
Z okazji…Dnia patrzenia w niebo -14 Kwiecień
Hej! Spójrzcie dziś w górę.
Widzicie tę chmurę?
Nie ? To gdzie jesteście?
Przypuszczam, że w mieście. ( czy coś tam widać?)
Zerknijcie dziś na niebo,
nie gapcie się na boki,
tylko w górze się pasą
wiosenne obłoki. ( tak po prostu jest!)
Tego olbrzyma przestraszyć się można,
gdy ciemną smugą odbija się w wodzie.
Chmura pochmurna, lecz całkiem niegroźna
i zniknie, ucieknie, zaraz po zachodzie. ( naprawdę!)
Jak mówiłam, tak się stało,
niebo w głębi pojaśniało,
i ta straszna, mroczna chmura
nie jest już taka ponura.
Kiedy słońce w końcu zajdzie,
nikt i nigdzie jej nie znajdzie. ( uwierzcie!)
Szaro, smutno, buro.
– Co tam niesiesz, chmuro?
– Jak to? Nie znasz mnie jeszcze?
Przecież wiesz, że niosę deszcze. ( jasne, wszyscy wiedzą)
Czerwieni się zachód, przyjdzie jutro wielki wiatr.
Będzie hasał i furkotał od morza do Tatr. (dobry dzień dla żeglarzy)
Nie ufaj czarnej chmurze,
nosi ze sobą burze.
O! Blask.
Błysnęła pierwsza strzała,
to znak, byś się schowała.
Trach. Trzask. ( to nie strzała, tylko piorun oczywiście!)
Nie ma chmur i wcale ich dziś nie potrzeba.
Jak by miały płynąć, kiedy nie ma nieba? (ale jest tajemniczo!)
Patrzysz sobie w górę,
chcesz zerknąć na chmurę,
a tu zero, pudło!
Lata dziwne frudło?!
( frudło – nie ma takiego słowa, ale nasz kolega twierdzi, że śniły mu się kiedyś właśnie FRUDŁA) A ja mu wierzę.