
Pół rodziny jest w okropnych nerwach,
bo babunia biega po galeriach.
Wreszcie rzekła: – W młodości
nie było tych radości,
tylko spacer po Cedecie* na feriach.
( CDT, czyli Centralny Dom Towarowy, często bez towarów)

Babcia Zosia poszła do geriatry
narzekając na nadmierne wiatry.
Ów zbadał ją calutką
mówiąc jasno i krótko:
– Zabierz kijki pojedź gdzieś w Tatry.

Pewna Babcia z wrocławskich przedmieści*
bardzo chciała mieć mniej niż trzydzieści.
Gdy ktoś pytał jej: CZEGO?
To krzyczała: – Kolego, to wynika z wiersza tego treści !
(Uwaga!* Nie mówi się PRZEDMIEŚCI, tylko PRZEDMIEŚĆ, ale starość nie radość – wybaczcie!)
Wszystkim Babciom czy to prawdziwym, czy „przyszywanym,”czyli wszystkim, które spełniają warunek bycia w wieku nadającym się do bycia babcią ( i sobie) – życzę przede wszystkim zdrowia i ogólnego zadowolenia z tego, że się było i nadal jest na tym świecie. Bo czego nam niby jeszcze potrzeba?




















