Dzień Hipochondryka – 29 Wrzesień

Oj, żal hipochondryków, żal. Obserwują siebie bacznie i z pełnym przekonaniem, że cierpią na różne choroby, poszukują we własnym ciele objawów i reakcji, które chociaż często naturalne i normalne, dla nich, obytych i interesujących się wiedzą medyczną, są dowodami na ciężkie schorzenia. Nie wypada układać rymowanek na taki temat? Nie chcę ich zranić, skąd! Może dzięki temu opisowi ktoś rozpozna podobne objawy u bliskich osób. Oni cierpią. Powinni się leczyć. 20190822_181340_LI

– No, popatrz, mówiłem – plama na podbiciu,

widzisz ją? Więc przyznaj, to wyraźny znak,

że rozwija się coś, co zagraża życiu.

To klasyczny RAK…                   ( nowotwór?)

Poziom sodu we krwi jest u mnie za niski,

tętno coś za szybkie, mam temperaturę?

Zobacz brzuch, no, widzisz te drobne wypryski?

I żółtą skórę?!..                                   ( żółtaczka?)

I ten bezwład w ciele, i to ręki drżenie.

Przyznaj, zauważyłaś? Co to? Chyba wiem,

chód chwiejny plus omdlenia i to złe krążenie.

To przecież SM…                    ( stwardnienie rozsiane?)

Każda strona mózgu, co się przecież zdarza,

działa mi osobno, (ciebie to zachwyca??)

A wtedy, wyobraź sobie (pytałem lekarza):

nie wie ma lewica, co zrobi prawica.                  (uraz mózgu? zator?)

I cóż chory człowiek z życia jeszcze brać ma,

I jak ma zaczynać żyć niby od nowa,

gdy wie, że niedługo świat mu zamgli zaćma

i go przygnie, i skrzywi podła rwa kulszowa?

             *

Jak takiego pocieszyć, powiedz mi, człowieku?

Gdy twierdzi, jak prawdziwy, polski hipochondryk,

że brakuje nie tylko skuteczniejszych leków,

lecz także i lekarzy dostatecznie mądrych?!