Ponoć właśnie tego dnia Kolumb, po odkryciu całkiem, jak wiemy, nowych lądów, przywiózł do Europy ziarna kakaowca. I się zaczęło! I trwa do dziś. W różnych kalendarzach można znaleźć cztery różne dni w ciągu roku związane – no, użyję tego słowa – z czczeniem CZEKOLADY. W Stanach Zjednoczonych czczą osobno każdy jej rodzaj: białą, gorzką, mleczną…
U nas królowała JEDYNA. Wyprodukowano ją w fabryce E. WEDLA w roku 1930r. Nie zmieniano jej ubioru – dziś też można ją spotkać w tej samej biało – czerwonej kiecce i nadal smakuje tak samo dobrze jak dawno, dawno temu. Dajcie się skusić.
Jeść JEJ, zaiste, przecież nie wypada,
cukier, wiadomo, truje, cukier jest bee..,
lecz wiedzcie, kochani, że CZEKOLADA
jest bardzo szczęśliwa, kiedy ktoś JĄ ZJE.
Zróbcie dziś zatem, w swej diecie wyjątek,
czyż nie jest godna tego poświęcenia?
Pochłońcie, schrupcie choćby kawalątek,
wstrzymując się potem tydzień od jedzenia.
Atłasem miękkim język wam wymości,
spływając do gardła kuleczką słodyczy.
Ktoś nie je, lecz w środku skręca go z zazdrości
i brzuszek z tęsknoty mu kwiczy.
Obrazoburcze rzucam zatem hasło:
Odrzućmy dziś wszyscy wszelkie dobre rady,
dopóki życie nasze nie przygasło –
pożryjmy, pożryjmy trochę CZEKOLADY !
Dla zainteresowanych – piosenka z lat 50-tych ubiegłego wieku – w wykonaniu Nataszy Zylskiej. Tekst: Ola Obarska, muzyka: V.Mizzy.
CZEKO CZEKO – CZEKOLADA – YouTube:
https://www.youtube.com/watch?v=OXHUi62WlAY