Piosenka

Będąc już prawie kobietą postanowiłam, że w przyszłości nie będę należała do tych osób, dla których wszystko, co dobre już było, już przeszło, a teraźniejszość jest dziwna, niezrozumiała, ba, momentami wręcz straszna. No, bo weźcie, tak mawiali, na przykład te tańce! To nie tańce, to nieprzyzwoite wygibasy, a te nowe zespoły muzyczne i ich wrzaski, które mają być niby piosenkami! W naszych czasach to dopiero było…..i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej… Dzisiaj, patrząc na ten świat lepiej rozumiem te biadolenia, bo jest kilka rzeczy, które sama oceniam jako popsute przez współczesnych, ale staram się, naprawdę się staram żeby nie przesadzać z porównywaniem z dawnymi czasami. Niestety, dziś mam ochotę trochę pomarudzić. Zupełnie niepotrzebnie otworzyłam jakąś stronę z różnymi wiadomościami i między innymi przeczytałam, że nasza piosenkarka pani Justyna Steczkowska, która w tym roku reprezentuje nasz kraj w konkursie EUROWIZJI nie uzyskała zgody na zjazd z wysoka na scenę. I chociaż nie oglądam regularnie owego konkursu, zaciekawił mnie fakt, dlaczego pani Justyna tak pragnie zjeżdżać spod sufitu jednocześnie śpiewając piosenkę, więc, oczywiście zupełnie niepotrzebnie obejrzałam sobie to wykonanie. (Ostatecznie zaakceptowano ten zjazd). Niestety, możecie mnie śmiało zaliczyć do tych osób ze starego pokolenia, które krytykują to, co nowe i wspaniałe dla pokoleń obecnych. TO DLA MNIE NIE JEST PIOSENKA. Prawdziwe piosenki nie muszą być owinięte w tak bogatą scenografię, dominującą wręcz na scenie. DLA MNIE TO PO PROSTU JEST WYŁĄCZNIE NIEZŁE WIDOWISKO MUZYCZNO-WOKALNE. Prawie zerowy, niby magiczny tekst, dobry, owszem i silny wyszkolony głos piosenkarki, ale ta niby-piosenka nie zostaje mi w głowie, w sercu i w uszach na dłużej, bo ja ją WIDZĘ, ale NIE SŁYSZĘ i nie udałoby mi się zanucić żadnego jej fragmentu. I Eurowizja nie jest już dla mnie Konkursem Piosenki Eurowizji, ale może tak miało być? NIE WIEM.

z okazji..Dnia Odpoczynku dla Zszarganych Nerwów – 28 październik

UWAGA! PONIŻSZY TYTUŁ, FOTOGRAFIA I TEKST ( do słowa” koniec cytatu”) POCHODZĄ ZE STRONY  ” SZPITAL LATAWIEC” ZE ŚWIDNICY, http://www.szpital.swidnica.pl/28-pazdziernika-dzien-odpoczynku-dla-zszarganych-nerwow/

foto: http://www.mito-med.pl

CYTAT: „28 października został przyjęty za Dzień Odpoczynku dla Zszarganych Nerwów. Nie od dziś wiadomo, że stres i nerwy są wrogiem człowieka. Życie w ciągłym napięciu nerwowym może mieć bardzo negatywne konsekwencje dla naszego zdrowia i kondycji całego organizmu. Długotrwały stres powoduje poważne dolegliwości, które niekiedy nasilają się dopiero po zakończeniu stresującej sytuacji. Zawał, miażdżyca, cukrzyca, otyłość, łysienie – to tylko niektóre niepożądane objawy życia w nerwach. Stwarza ono również poważne ryzyko rozwoju takich chorób, jak zaburzenia lękowe oraz depresja. – koniec cytatu.

Nie wymienię tu wszystkiego,

bo, każdego co innego

przecież wnerwia.

Jedno wiem, nerwom zszarpanym,

przemęczonym, rozedrganym

należy się przerwa.

W mózgu, w opętańczym szale

drżą nieujarzmione fale,

człowiek dyszy.

Dziwnie mu terkoce serce,

trzęsą się spocone ręce,

nie chce słuchać, ale słyszy.

Trzyma nerwy na uwięzi,

ale w środku coś mu rzęzi,

pędzą myśli.

Jeśli ktoś z was gdzieś się szkoli

jak nerwom ulżyć w niedoli,

niech opisze i natychmiast wciśnie: „WYŚLIJ”

Wiem, że nikt mnie tu nie słyszy

lecz: DOMAGAM SIĘ DNIA CISZY

CHOĆ RAZ W ROKU!

Niech zamilkną głosy w sieci,

oraz dźwiękorodne śmieci,

TV, radio, czyli wszystko, co grzmi z boku.

Często scalam rozszarpane nerwy ucieczkami do natury ( co jest dosyć czytelne na tym blogu), ale dobrze wiecie, że są rodzaje MUZYKI, która działa podobnie. NA KAŻDEGO DZIAŁA USPAKAJAJĄCO COŚ INNEGO. Ale dziś stara piosenka, w której STARSI PANOWIE oznajmiają:

Oby każdy z WAS znalazł własną, uspakajającą go melodię, czy piosenkę – tego dziś wszystkim życzę.