co w trawie rośnie

Pewna babcia, (znam ją dobrze, całkiem miła)

będąc w sklepie, odrobinę się zmartwiła,

konstatując, że nabywcza siła

emerytur – znowu się zmniejszyła.

No to co?

Choć straciła, zgoda, nieco na wartości,

starczy przecież na nabycie kurzych kości?!

Mając w kuchni piękną porcję rosołową,

babcia dzisiaj ugotuje  zupkę zdrową!

Otóż to!

Co tam jakaś bieda, dola, czy niedola,

już buszuje dzielna babcia gdzieś po polach

i już wie, co dziś przyrządzi na obiadek

( w domu kupa głodnych wnuków oraz dziadek)

Ha, a co?!

Buszowała babcia w polu, buszowała,

i kucnąwszy, coś tam rwała i zbierała,

a zbierając cicho sobie tak śpiewała:

Tra la la la!

Tak chciał traf,

że wśród pokrzyw oraz traw

rośnie tu bezpłatny szczaw!

Narwę, narwę kobiałeczkę,

będzie szczawiowa z jajeczkiem!

HEJ!

Bowiem według sprawiedliwych, polskich praw,

babcie mogą nadal zbierać chrust i szczaw.

( w każdym razie – na razie!)