
Zestarzała nam się jesień, trudno.
Pozbawiła świat kolorów,
wszędzie dziwnie brudno.


Zdjęła z siebie piękne kiecki, czerwone i rude –
teraz widać: Młode brzózki są za bardzo chude.

A nawłocie w końcu lata złotem tryskające,
teraz stoją smutno w grupie – wszystkie siwiejące.

Zestarzała nam się JESIEŃ, zestarzała,
mogła przecież wcześniej uciec, a jednak została.
Zanim przyjdą roziskrzone mrozem białe noce,
ja, Jesieni, na pamiątkę bukiecik ozłocę.


Potem będę patrzeć w okno i wybiegnę biegiem,
gdy zobaczę, że już pada – bo tęsknię. Za śniegiem.


Dziś wyjrzałem przez okno a tam biało. Śnieg prawdziwy. 🙂
PolubieniePolubienie
Trafiliśmy na ten sam śnieżny incydent.To właśnie mi przypomniało o istnieniu śniegu i o tym, że jego obecność była w zimie normą. Ech…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kim jest to czarne śliczne? I do tego wyglada na zadowolone 🙂
Ślicznie o jesieni napisałaś, ślicznie 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To moja tricolor kundelka, moja kudłata przyjaciółka. A imię jej TARA.
PolubieniePolubienie
Śliczności, przytulam wirtualnie obydwie, a Pan Pies macha ogonem wielkim
PolubieniePolubienie