23 wrzesień

czyli wczoraj była RÓWNONOC, a dziś pierwszy dzień JESIENI. Zgadza się?

Koniec lata, proszę państwa, a przed nami,

jak to ONA, chociaż nieco nostalgicznie

biegnie Jesień ze swoimi kolorami,

świat malując nam nadzwyczaj artystycznie.

Majtnie pędzlem i spójrz, klony zaczerwieni,

lada moment pobrązowi dębu liście,

tu i tam ostatnią zieleń w żółć zamieni,

a to wszystko robi dla nas oczywiście!

Kto z was zgadnie, czemu Jesień tak się stara,

goni z pędzlem, nie przerywa malowania?

Wiedząc że się na nas czai ZIMA SZARA,

kolorami chce przegonić smutek przemijania.

Dziś mnie w ogóle otoczyły dziwne smutki,

kilka większych, kilka średnich i sporo malutkich.

Krótko i bez zbędnych myśli podam Wam powody:

Ludzki lęk, nienawiść, wojny

i przejście tej Wielkiej Wody.

Dodaj komentarz