Droga do nikąd?

Moi znajomi ze Szwecji dostali niedawno rządowe ulotki z zaleceniem w którym sugerowano, że powinni się zaopatrzyć w pewną ilość podstawowych artykułów ( spożywcze, higieniczne oraz – w baterie, świece, a nawet w gotówkę)

DLACZEGO? PO CO? A no….

Czy do Was też doszły słuchy,

że się rozmnożyły duchy:

orbanki, hitlerolubki,

breiviki, bąki, lepenki,

muski (już też budzą lęki!)

putinki, trumpki, kimdzondze?

Wszystkie mają straszne żądze,

wszystkie chcą mieć taką moc,

by móc dzień zamienić w noc..

Głucho wszędzie, ciemno wszędzie.

Nie ma prądu.

I nie będzie?

Mało ludzi.

Część zamknięto.

Nie ma lasów.

Bo wycięto.

Nie ma młodych.

Bo zginęli.

Nie ma starców.

Bo wiedzieli.

Co to będzie, co to będzie?

Źle na świecie! I to wszędzie.!

Dokąd idziemy? Oznajmia to też w swój specyficzny sposób POST-punkowiec David Byrne

2 myśli na temat “Droga do nikąd?

  1. Problem w tym, że nie wiemy, dokąd idziemy. Wojny niczego nas nie nauczyły, zbroimy się na potęgę, tyranów nie skazujemy, więc mogą bezkarnie napadać, a my nadal żyjemy bohaterstwem pijanego chłopa, który zdobył armatę.

    Zasyłam serdeczności

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz