
O TYCH WSZYSTKICH, KTÓRZY ODESZLI Z MOJEGO KRĘGU, ALE RÓWNIEŻ I O TYCH, KTÓRYCH BLIŻEJ NIE POZNAŁAM, A KTÓRZY ZAJMOWALI ŁAWKĘ ŻYCIA GDZIEŚ W POBLIŻU – NADAL PAMIĘTAM I O NICH MYŚLĘ.




O TYCH WSZYSTKICH, KTÓRZY ODESZLI Z MOJEGO KRĘGU, ALE RÓWNIEŻ I O TYCH, KTÓRYCH BLIŻEJ NIE POZNAŁAM, A KTÓRZY ZAJMOWALI ŁAWKĘ ŻYCIA GDZIEŚ W POBLIŻU – NADAL PAMIĘTAM I O NICH MYŚLĘ.



Odkąd tu siedzę, na tym blogu, starałam się rok w rok nie przepuścić DNIA TAŃCA, a jednak pokpiłam sprawę. Według Kalendarza Świąt Nietypowych przypadał on na wczoraj – 29 kwietnia, a dziś już 30. Nie odpuszczę, bo uważam, że taniec każdego rodzaju i w każdym wieku, i w jakiejkolwiek formie jest czymś dobrym i radosnym. Tańczyć można w różnie. Jeszcze trochę, a będzie to u mnie (jak przypuszczam) majtanie nogami podczas słuchania muzyki na siedząco, no, może przez moment będę miała siłę i pofaluję rękami, oczywiście do rytmu, unosząc laskę do góry. Tańczmy. Nie zdążę już napisać świeżego tekstu, więc wybaczcie, dam ten sprzed lat. kiedy jeszcze mało kto mnie odwiedzał. Opuszczam też notkę o JAZZIE – to dziś 30 kwietnia, a przy nim tez można tańczyć.
Światowy Dzień Tańca ustanowił w roku 1982 Komitet Tańca Międzynarodowego Instytutu Teatralnego. Przesłanie, potwierdzane orędziem innego co roku artysty związanego z tańcem jest proste – taniec to uniwersalny język komunikacji między ludźmi, taniec to radość.
Czasy dla jajek bardzo trudne. Nie dość, że chyba do dziś nie bardzo są pewne, kto był pierwszy na świecie, to ostatnio ich „mamusie” ulegają ciężkiej ptasiej grypie odchodząc stadami i ogólnie wiadomo, że jajek „rodzi się” o wiele mniej. U nas nie jest jeszcze tak tragicznie, ale na świecie jest, ojoj, gorzej. Doszło do tego, że zamiast tradycyjnie przemycać do Stanów Zjednoczonych kompozycje narkotyków wszelkich, to Meksyk ładuje dziś swoje jaja i przerzuca nielegalnie przez granicę.










Co to jest BABSKIE GADANIE ?
Na ten temat też mam zdanie :
zawsze, przyznać wam się muszę,
słodzi miodem moją duszę.
Bo wiadomo, jak świat światem
babki muszą gadać. Zatem…
stwierdzam to z wielką radością:
Jedyną rozmów nowością
jest możliwość korzystania
z komputera, tego drania,
(którego też sama mam,
bo nadaje się dla dam !)
Dawniej: Papier. Pióro gęsie.
List. Dyliżans (a on trzęsie!).
Teraz: maile, spoty, faksy,
esemesy, super- sraksy,
wirtualne gry, mitingi,
czaty, sraty. Na me stringi !!
A w szufladzie, w zżółkłych teczkach
niejedna leży karteczka.
Ona…ja… ja…ona…w kółko:
słów wymiana z przyjaciółką.
Długopisem, kredką, piórem…
kartki w kratkę, gładkie, bure…
Wpatruję się w tamte kartki
w prosty zapis myśli wartkich,
zerkam obok: Na ekranie
znów do siebie piszą panie
i myśl ciepła już gotowa:
TO PODOBNE W TREŚCI SŁOWA.
Na kartkach, czy na ekranie
jak świat światem – różne panie
będą się wymieniać słowem,
a to piękne jest. I zdrowe.


Pół rodziny jest w okropnych nerwach,
bo babunia biega po galeriach.
Wreszcie rzekła: – W młodości
nie było tych radości,
tylko spacer po Cedecie* na feriach.
( CDT, czyli Centralny Dom Towarowy, często bez towarów)

Babcia Zosia poszła do geriatry
narzekając na nadmierne wiatry.
Ów zbadał ją calutką
mówiąc jasno i krótko:
– Zabierz kijki pojedź gdzieś w Tatry.

(Uwaga!* Nie mówi się PRZEDMIEŚCI, tylko PRZEDMIEŚĆ, ale starość nie radość – wybaczcie!)
Wszystkim Babciom czy to prawdziwym, czy „przyszywanym,”czyli wszystkim, które spełniają warunek bycia w wieku nadającym się do bycia babcią ( i sobie) – życzę przede wszystkim zdrowia i ogólnego zadowolenia z tego, że się było i nadal jest na tym świecie. Bo czego nam niby jeszcze potrzeba?
DLA NASZYCH SŁONECZEK, DZIECIACZKÓW KOCHANYCH:
Życzę Wam, kochane dzieciaki, żeby w nadchodzącym roku nikt wam nie odmawiał czipsów, coca coli i batoników wszelkich! Niech wam nikt nie wmusza brokułów, szpinaku, czy brukselek! Niech wam nikt w Nowym Roku nie zabiera za karę gier, a raczej kupuje nowe, niech was nikt nie wygania na spacery ( bo niby zdrowe!), zwłaszcza wtedy, kiedy oglądacie cudowne, uspakajające i pouczające „dobranocki”, albo jakieś ulubione filmiki. Zresztą fajnie by było, żeby rodzice pracowali jeszcze dłużej, bo w przedszkolu, czy w szkolnej świetlicy jest przecież fantastycznie. A latem, niech nikt się nie waży odmawiać wam codziennej porcji lodów!
DLA NASTOLATKÓW:
Życzę wam, żeby rodzice dali wam święty spokój, bo przecież i tak wiecie wszystko o życiu. Jesteście przecież nieśmiertelni, więc nie słuchajcie głupich uwag o piciu, paleniu, czy ćpaniu, bo swoją miarkę znacie, co nie? No, cóż, właściwie to można by było życzyć wam likwidacji szkół – przecież wiadomo, że wszystko, co ważne w życiu i nie tylko, oraz wszystko, o czym chcielibyście wiedzieć – jest w sieci, a wy sprawnie potraficie wyszukać to, co was interesuje. Jeśli jednak, pomimo wszystko chodzicie do szkoły i macie ją skończyć np. w 2025r, to życzę wam, żebyście się absolutnie nie martwili oblaną maturą. W dzisiejszym świecie raczej się nie liczy wiedza i wykształcenie, a raczej umiejętności, a te uzyskacie błyskawicznie zaglądając do Youtube. Życzę wam smartfonów, oczywiście tylko najnowszej generacji, bo jak wiemy, kochający rodzice nie powinni wam tego odmawiać, właściwie to i wszystkiego innego też. Życzę wam coraz większej liczby przyjaciół na facebooku, bo wiadomo, że kto ma przyjaciół, ten nie zazna samotności i smutku. Życzę wam też jak najdłuższego przebywania we wszelkich galeriach sklepowych – tam jest dopiero prawdziwe życie!!
DLA DOROSŁYCH:
Życzę Państwu comiesięcznych awansów finansowych, bo urlopy powinniście przecież spędzać wyłącznie na Ibizie, w Egipcie czy nawet w Peru, a nie w jakichś polskich grajdołach. Życzę oczywiście dni wypełnionych pracą w korporacjach, pracą wydajną – do późnego wieczora, fajnych zajęć integracyjnych z współpracownikami, a po pracy cudownych spotkań na drinku z waszymi szefami- no, prawie tak, jak to się ponoć robi np. w Korei Południowej. No i oczywiście samych sukcesów w wychowywaniu dzieci bez jakiegoś nadmiernego wysiłku.
DLA SENIORÓW:
Życzę wam, drodzy Seniorzy, abyście się wreszcie nauczyli zastępować byle jakie, gotowane w domku potrawy nowymi i wspaniałymi suplementami, (lepiej emerytury i renty wydać na suplementy), które, jak wiadomo przedłużą wam życie. Życzę wam, żeby po wykupieniu kolejnej porcji leków zostało wam trochę kasy na lizaki dla wnuków i uzupełnienie kasy waszych dzieci, bo przecież im jest tak trudno w dzisiejszym świecie…. ( a teraz cichutko i tylko dla was- bo sama jestem seniorką – dodam jeszcze 3 normalne życzenia, wiedząc z góry, że są nie do zrealizowania – otóż życzę wam 100 geriatrów w każdym powiecie, gęsto ustawionych ławek w każdym mieście oraz odczuwalnego szacunku i sympatii ze strony młodszych.
O, Rany Julek!!!


Żyli ludzie, którzy zapisali się trwale w pamięci ogólnej. To genialni pisarze, wspaniali artyści różnych dziedzin, kompozytorzy, wielcy naukowcy, a nawet okolicznościowo wymieniani, niektórzy z szacunkiem, inni ze zgrozą – mężowie stanu i politycy, że nie wspomnę o różnego rodzaju zbrodniarzach. I, o ile nie zawsze znamy szczegóły życia ich wszystkich, nieobce nam są ich nazwiska.


Może warto byłoby w dzisiejszym dniu, już po wspomnieniach związanych z odejściem najbliższych nam osób usiąść i przez chwilę przypomnieć sobie INNYCH, którzy przemknęli przez nasze życie jak komety, ale gdzieś tkwią w zakamarkach pamięci: tę sąsiadkę, panią Bronię, co mieszkała piętro niżej, tę młodziutką dziewczynę z bloku obok, tego rudego mężczyznę, którego spotykało się w każdy wtorek w bibliotece, a który….szefową z pierwszego miejsca pracy, polonistkę ze szkoły podstawowej i może tę, mijaną, która… i tego, który… i tych, którzy….Bo, dlaczego nie? Może kiedyś, ktoś, gdzieś przypomni sobie i nasz zwyczajny i cichy pobyt tu, na tej. ziemi.
Nie wiem dlaczego, ale właśnie GAZETA.PL podała informację, że dziś obchodzimy DZIEŃ WARZYW I OWOCÓW( możecie sprawdzić!) Z tego, co mi wiadomo ten dzień był 18 października – ale ja o nim nie pamiętałam. Korzystam z tego bałaganu, żeby jednak coś zaznaczyć, zareklamować, przypomnieć itp.















czyli wczoraj była RÓWNONOC, a dziś pierwszy dzień JESIENI. Zgadza się?



Koniec lata, proszę państwa, a przed nami,
jak to ONA, chociaż nieco nostalgicznie
biegnie Jesień ze swoimi kolorami,
świat malując nam nadzwyczaj artystycznie.



Majtnie pędzlem i spójrz, klony zaczerwieni,
lada moment pobrązowi dębu liście,
tu i tam ostatnią zieleń w żółć zamieni,
a to wszystko robi dla nas oczywiście!


Kto z was zgadnie, czemu Jesień tak się stara,
goni z pędzlem, nie przerywa malowania?
Wiedząc że się na nas czai ZIMA SZARA,
kolorami chce przegonić smutek przemijania.



Dziś mnie w ogóle otoczyły dziwne smutki,
kilka większych, kilka średnich i sporo malutkich.
Krótko i bez zbędnych myśli podam Wam powody:
Ludzki lęk, nienawiść, wojny
i przejście tej Wielkiej Wody.
Wydaje mi się, że rok w rok zaznaczałam tutaj, że 30 kwietnia to Międzynarodowy Dzień Jazzu. (Jasne, kto go obchodzi, ten obchodzi i jasne, że nie wszyscy muszą) Ja obchodzę w taki sposób, że go słucham, tzn. Jazzu. Nie tylko w tym dniu zresztą. I dziś zatem króciutki jazzowy sygnał dla tych z Was, którzy to lubią, pomieszany z sygnałami dotyczącymi WIOSNY – Wiosny już pełnej, dojrzałej, dorosłej…..




A teraz Oscar Peterson ( ur.15 sierpnia 1925r – zmarł 23 grudnia 2007r) – kanadyjski pianista i kompozytor jazzowy ze swoim trio:
oraz z innym sławnym pianistą amerykańskim Count Basie ( ur. 21 sierpnia 1904, a zmarłym 26 kwietnia 1984r):
czyli wiosenny jazz…

