Budujemy dom ze śmieci

Tralala, ciąg dalszy ferii czyli kolejny bałagan pod tytułem: CO I  Z  CZEGO”?

Budujemy DOMEK ze śmieci? Wnuczęta zaczynają się uśmiechać porozumiewawczo do siebie i z powątpiewaniem kręcą głowami. Na stole leżą śmieci: różnej wielkości opakowania po babcinych lekach, folia aluminiowa, skrawki tkanin, jakieś słomki, patyczki do szaszłyków, stare korki, kolorowe papiery, resztki modeliny i różne inne drobiazgi. Obiekt główny to pudełko tekturowe po czymś tam – u nas o wymiarach 50x25cm i o wysokości 25 cm. z przygotowanymi wcześniej „ściankami działowymi.”  – Resztę trzeba wymyślić – mówi babcia i demonstruje jeden kredens z pudełek po czymś tam. Gdzie kuchnia? Z czego? Gdzie łazienka? Z czego stół? A jakiś obrazek? A zegar, a telewizor, jeszcze łóżko, garnki, pralka, jeszcze....i DOMEK POWSTAŁ

IMG_5735
TO  TEN PIERWSZY KREDENS
IMG_5759
WIDOK OGÓLNY DOMKU
IMG_5773
OGÓLNE SPOJRZENIE NA KUCHNIĘ ( jeszcze przed porządkami, widać, oj, kurz!)

Kuchenkę obklejono srebrnym i czarnym (piekarnik) papierem. Zlew wycięto z cienkiego styropianu, okap z papieru owiniętego w folię aluminiową, a garnki z takich blaszanych pasków, którymi często owinięte są bukiety kwiatów.

IMG_5746
ziemniaki z modeliny odcedzone
IMG_5710
KĄCIK JADALNY.  Ktoś zostawił otwartą gazetę i niedojedzone kanapki
IMG_5762
kinkiet nad łóżkiem ze sztucznej perły.

 

IMG_5768
STOJĄCA LAMPA dostała klosz z „gniazdka”, w których siedzą czekoladki. Świetny materiał na luksfery.

Poniżej widok na salon. Firanki – z firanki, fotel z gąbki, ekran telewizora z fragmentu starego opakowania , w którym kiedyś siedziały klisze filmowe. Desery na stole, to wycięte odpowiednio pojemniczki po różnych pastylkach, a reszta wazoników to plastelina i kawałki suchych (ale prawdziwych) roślinek. Książki na regale trzeba było, niestety zszyć w odpowiednim formacie. IMG_5711

IMG_5717.jpg
ŁAZIENKA.  Wanna –  pojemnik po serku jakimś, gąbki i  mydełko prawdziwe, chociaż malutkie.
IMG_5743
Rura odpływowa z karbowanej słomki do picia, kosmetyki z plasteliny, ściereczka ze ściereczki, mydełko z mydła, blat ze styropianu, zlew wyłożony folią aluminiową. Szczotki do zębów – kawałki zapałek.

IMG_5742     IMG_5740  IMG_5794

Wanna – pojemnik po serku, główka prysznica to wciśnięta w rurę z folii aluminiowej pinezka. Mydło z mydła, gąbka z gąbki oczywiście. Otwór pralki zrobiono z gwintowanej nakrętki buteleczki z jakimś lekarstwem. Sedes ze styropianu, łańcuszek do spuszczania wody (bo to stary system) świetnie zastąpiła złota nić, papier –  z papieru, ale nakręcony na zapałkę.

A poniżej przykład domu miejskiego, kilkupiętrowego. Klatka schodowa oddzielała dwa segmenty, które samodzielnie zagospodarowywały dwie odrębne wnuczki. Górne piętra mają szyby foliowe, ale są puste – na wynajem, parter, to jak widzimy herbaciarnia i sklep. W herbaciarni fajny barek i krzesełka, a w sklepie oprócz kasy, zamrażarki i lady z wędlinami widać wory z warzywami.

img_5965

Jeżeli kogoś zachęciłam do takich robótek, to nie ma na co czekać. Ostrzegam, że trudno jest przerwać, bo w trakcie pracy przychodzą współtwórcom do głowy kolejne pomysły: a może tak jeszcze gabinet lekarski, garaż ( och, z maleńkimi autkami!), komnatę księżniczki, dyskotekę, igloo i kajak, i góry lodowe (styropian?). I co jeszcze…?

PS 1. Chyba się domyślacie, że takich zabaw mogą się podjąć tylko dziadkowie dysponujący czasem emerytalnym ( i posiadający co najmniej DWA STOŁY – bo przy tym mniejszym można będzie jeść).

PS 2. Jak już jesteśmy przy odpadach papierowo – tekturowych to jeszcze przedstawię wam  RAKIETĘ, na którą było, całkiem niedawno  zapotrzebowanie w naszej rodzinie. Osoba zamawiająca ( lat 4 ) pomalowała główny kadłub oraz przytrzymywała narzędzia.

         IMG_5118img_5536

 

Najpierw była taka mocna, tekturowa tuba, na której nawinięte są różne folie do pakowania. Dodano głowicę z tekturowego rożka i  uzbrojono srebrną taśmą i ołówkiem. Przymocowanie stateczników wymagało, niestety, pistoletu z gorącym klejem.

gotowa do startu

Teraz wisi, czekając na start.