Dieta Mniam

Ze mnie taka jest kobieta, która nie zna słowa DIETA! (Spokojnie, to tylko okrzyk medialny)

IMG_6037

O!! To mi się podoba! Jedzenie, oprócz tego, że jest niezbędne dla naszego życia i zdrowia, powinno też dawać RADOŚĆ SMAKOWANIA., a z kolei ta radość pomaga w prawidłowym trawieniu i przyswajaniu tego, co dla nas najlepsze. Należę do zwolenników JEDYNEJ ROZSĄDNEJ dla utrzymywania zdrowia, DIETY „ŻP” ( żryj połowę)  – brzydko brzmi, ale przynosi najlepsze skutki, jeśli chcemy zmienić swoje kształty na bardziej wiotkie. Stosując zasadę ŻP możemy jeść wszystko to, co lubimy, na co mamy apetyt, jeśli, oczywiście nie mamy przeciwwskazań z powodu konkretnych chorób.  Bardzo często nasz organizm sam daje nam sygnały, o tym, czego mu brakuje, co powinniśmy uzupełnić, ale wydaje mi się, że  straciliśmy umiejętność słuchania go i zamiast zjeść to, na co mamy w danej chwili straszną ochotę, zatracamy się w tysiącach porad, przebieramy w tysiącach suplementów. Małym dziewczęciem będąc skubałam i chrupałam tynk ze ścian   – po prostu dlatego, że mi brakowało wapnia.

I DZIŚ JEM TO, O CO PROSIŁ OSTATNIO MÓJ ORGANIZM I CO ZA MNĄ „CHODZIŁO”:

PIERWSZE DANIE:   ZUPA WIŚNIOWA Z MAKARONEM:

Torebkę wspaniałych, mrożonych wiśni zalałam trzema szklankami wody, wrzuciłam dwa goździki, szczyptę soli i cukier ( tyle, ile pragniecie). Pogotowałam kwadrans i chcąc, żeby zupa była zupą, a nie kompotem – starodawną metodą babć, które jadały niezdrowo, ale często żyły długo – „zaciągnęłam” zupę łyżką mąki rozbełtaną w odrobinie mleka i trzema łyżkami śmietanki (18%) – znów chwilę pogotowałam. Makaronik gotuję osobno, to jasne.

DRUGIE DANIE: NIE BĘDĘ OPISYWAĆ –  WYSTARCZY SPOJRZEĆ:

                       S M A C Z N E G O !!

A do ptasiej miseczki na zewnątrz wsypałam ziarna słonecznika. Wiem, co kto lubi i mogę się założyć o porcję rybki „po grecku”, że pierwsze przylecą SIKORKI.

IMG_6070

Dzień Grilla – 2 Maj, ale…

ALE…Z OKAZJI…DNIA BEZ DIETY – 6 MAJ

Dobrze, dobrze. Wiem. Rzecz o grillu powinna ukazać się  wcześniej, ale była jakaś taka nie grillowata pogoda, że zrezygnowałam. Mam nadzieję, że lada moment to się zmieni, zwłaszcza, że dziś, to znaczy 6 Maja jest MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ BEZ DIETY. Spytajcie swego ciała na co miałoby ochotę i dziś, bez poczucia winy postarajcie się wreszcie zaspokoić jego pragnienie. Za mną „chodzi” młody bób polany masełkiem czosnkowym ( muszę poczekać) i smażony na klarowanym maśle świeży sandacz (zaraz polecę go szukać).

nowy folder 073

Cieszą się nasze wątroby, żołądki i trzustki,

bo nie lubią, mówiąc szczerze, dietetycznej pustki.

Odstawcie już – proszą, burcząc – rzepę i liść mniszka!

Dziś napełni nas radością boczek, szynka, kiszka!

Damy radę i karczkowi – nawet spalonemu

i strawimy to, co dacie ( schab jest bez glutenu!).

wielkanoc 2016 100NADCHODZI TEN CZAS !

Hej, rodacy, nadchodzi, nadchodzi ten czas,

jeszcze dzień, jeszcze godzina, jeszcze chwila,

kiedy wspólnie, jako naród ( No, powiedzmy: większość z nas)

Rozpłomieni i rozżarzy swego GRILLA !

Przymuszewo 2011 067

Na podwórkach, przed domkami,

na trawnikach, przed daczami,

na polankach, pod brzózkami,

w dołkach, gdzieś między wydmami,

i na polu w starym rżysku,

i w stodole na klepisku,

przy namiocie, na balkonie –

gdzie nie spojrzysz – GRILL już płonie.

InkedDzień Grilla_LI

Ciocia Ziuta w pięknym toczku

chrupiąc twarde skwarki z boczku

woła: Zenek! Daj musztardę!

A żeberka jeszcze twarde!             

Z boku szepce ciotka Hanka: –

Lepsza byłaby kaszanka,

dobrze, że jest schab karkowy,

mam do niego sos ziołowy,

będzie zdrowszy z zieleniną.

Zresztą, wszystkie bóle miną,

kiedy z puszki, czy też z dzbanka

wjedzie na stół piwna pianka.

Ach, ten podwędzony dymek, ten cudowny swąd!   pławna lipiec 2011 100

Tuż za płotem grzecznie czeka kotów cały rząd,

psy sąsiada, cztery sroki, kos, oraz pięć kawek –

może rzucą, może spadnie… jakiś mały skrawek?!

 

 

Uf! Uf! Uf!

Całe szczęście, że za płotkiem

można dostać chlebek z miodkiem!chlebek z miodkiem