Kwietniowe Jajka były, ale się skończyły, czas na temat „naukowy”
Międzynarodowy Dzień DNA jest obchodzony jako nieoficjalne święto biologów molekularnych od roku 2003, kiedy to wypadała 50 – ta rocznica rozwiązania struktury łańcucha DNA.
Niezła okazja dla mnie do puszczenia tu SAMBY DNA. Napisałam ją, tak, tak, na któryś kolejny konkurs Probierczyka. Domagał się piosenki naukowej – bo jeśli istniało już słynne SPINOZA MAMBO ( Kabaret STARSZYCH PANÓW), to dlaczego nie pociągnąć tego dalej?… No, to ciągniemy…kto chce, niech sprawdzi tekst od strony merytorycznej. Zgadza się?
SAMBA PEŁNA DNA
Dezoksy – rybo – nukleina
nie ryba to, nie klej, nie grzyb.
Niteczka kwasu, ot, przyczyna
tendencji mej do częstych gryp.
A fakt, że oczy mam zielone
to genetyki sprytna gra.
Natury bębny grzmią szalone
w odwiecznej sambie De – En – A.
REFREN
Cza , cza, cza, zaufajmy naszym De – En – A,
pomieszajmy geny aż do dna,
zobaczymy, co to da !!
Cza, cza , cza, dwunitkowy łańcuch De – En – A
wszystkie informacje o nas ma,
chodź, podzielmy go na dwa !
W genach tkwi dziwna tajemnica różnic płci,
naszych matryc wzorek nam się śni,
Ja to wiem i wiesz to Ty !!
Cza, cza, cza, uch !!
Przypomnijcie sobie, proszę, to słynne kiedyś SPINOZA MAMBO!
A potem, zatańczcie ze mną ( lubię tańczyć) SAMBĘ w rytm starego standardu „SWAY”. Ot, tak, po prostu dla ruchu. Nikt nas nie widzi!