Dzień Wędkarza – to święto społecznościowe, ustanowione w marcu 1950 roku z okazji powstania Polskiego Związku Wędkarskiego. Do roku 2007 wędkarze obchodzili ten dzień 19 Marca, a w następnych latach już 23 Czerwca. Umieszczam odrobinę wcześniej i w „Rozmaitościach”, bo jutro jest znacznie ważniejszy Dzień Ojców i należy mu się osobny wpis w ” Z okazji…”
Spokój. I w tej chwili nie myślę już wcale
o tym, że przyszłam tutaj, aby złowić rybkę.
Spokój. Zmarszczyły się w falbankę drobne fale.
Mogą po nich szusować nartniki szybkie.
Plusk. Gdzieś bardzo blisko bóbr dał w wodę nura.
Zamęt, wir…i widzę płynące zaskrońce.
Nagły cień, ech, niegroźny, przeleciała chmura,
i na króciutką chwilę otuliła słońce.
O, szmaragd – zimorodek wzdłuż nurtu przemyka.
Zafurkotało ważki roziskrzone skrzydło.
Patrzę głębiej. Jest bąbel.To pałac topika.
Sam wnosi tam powietrze! Że też mu nie zbrzydło!
Stoję na brzegu rzeki, trzymam wędkę w rękach,
a w głowie mi radosna rozbrzmiewa piosenka.
Nie, nie zaśpiewam głośno, bo wreszcie JĄ słyszę.
CISZĘ. PIĘKNIE BRZMIĄCĄ CISZĘ.
Słowo do was, niedzielni, nadbrzeżni biegacze:
Krzyczcie sobie dalej: Patrz, ktoś moczy kija!!
Ja stoję, ale patrzę i więcej zobaczę,
niż wy w tym szybkim biegu. Bo was, coś omija.
Kiedyś napisałam rymowankę, też wędkarską poniekąd, a był to okolicznościowy wierszyk, z okazji n-tej rocznicy ślubu naszych znajomych. Jeśli macie jakiegoś wędkarza w rodzinie, to wystarczy zmienić i dopasować imiona. I już.
DLA KASI I WOJTKA
Czy Wojtek – wędkarz jeszcze pamięta,
jaka mu z kija zwisała przynęta
na tych łowach, od których przeszło dni tysiące?
Serce było niepewne, ręce trochę drżące,
gdy zarzucał w toń ŻYCIA. Czekał, aż chwyciło.
Poderwał zgrabnie, lekko, coś na hak się wbiło!
Przyciągnął podbierakiem i zdziwiony – stęka,
bo tu, kurczę, nie sandacz, nie płoć – lecz panienka!
A Kasia roześmiana (bo to była ona): –
Myślałeś, że to stynka? Figa!! To ja! ŻONA!
Księżyc już się wielokroć obrócił na niebie,
a oni ciągle razem i wciąż mają siebie.
Na końcu ma być morał, więc go nie przegapię:
Kiedy jedno zanęca – to drugie się złapie.
Lecz stadło małżeńskie wtedy jest dobrane,
Gdy potrafią się nęcić i łapać – na zmianę!