Drodzy słuchacze, czytelnicy, sympatycy i obserwatorzy ! W latach 1950 – 2000 wśród różnych, „różnistych” audycji Polskiego Radia była też TA. Lubiana. Sprawdźcie czy to prawda, puszczając poniższy sygnał starszym rodzicom, a może jeszcze lepiej dziadkom. „Muzyka i Aktualności” – publicystyczno-informacyjna audycja PRL-u różniła się od innych chociażby tym, że spikerzy rezygnując z bezbarwnego, często mechanicznego i oschłego tonu jaki wręcz wówczas obowiązywał „poddawali się” emocjom i potrafili nadać lekko kpiący ton przy czytaniu np. informacji o charakterze politycznym, a ciepły i serdeczny w przypadku opisywania zjawisk społecznych i kulturalnych, czy różnych nowinek. Podobno kilka razy audycja była zawieszana, bo jakiś komentator dodał o jedno słowo za dużo, albo roztkliwił się za bardzo przy jakimś przerywniku muzycznym ( a nie był to np. zespół „Mazowsze, tylko jakiś kawałek zza żelaznej kurtyny). Audycja przetrwała 50 lat.
Zapraszam was dziś na własną mini-audycję „Muzyki i Aktualności”
Drodzy słuchacze i czytelnicy ! Oto kilka, aktualnych nowinek, którymi chcę się z wami podzielić. Pierwsza rzecz dotyczy ni mniej, ni więcej tylko BANANÓW! Otóż odkryto zatrważającą rzecz! Nie dość, że w ogóle z roku na rok zmniejszają się same zbiory, to nawet te zebrane są narażone nie tylko na proste gnicie w portach, a na dokładkę docierają one do nas często w stanie wskazującym na STRES. Kto je stresuje? Samce myszy! Do czego to podobne? Czy ktoś wie, jak zjedzenie zestresowanego banana wpłynie na nasze zdrowie? I co z tym zrobić? Terapia zespołowa? Nie!! Ktoś powinien wymienić redaktorów(?) odpowiedzialnych za formułowanie tytułów sieciowych wiadomości!
Kiedyś, kiedyś, mimo, że banany zbierane były wiele godzin, ręcznie, w pocie czoła, to bez żadnych stresów docierały do konsumentów, że się tak wyrażę. Zestresowani byli natomiast sami zbieracze, o czym świadczy chociażby tekst piosenki dawnego aktora i piosenkarza – Harrego Belafonte: – ” Chodź panie i policz, ile już zebrałem bananów, jestem zmęczony, słońce wschodzi, chcę już do domu, policz. panie moje banany, zebrałem dużo, a w kiściach siedzą czasem tarantule.”
*
A teraz kolejne, tym razem dobre, a nawet radosne wieści ze świata nauki, poniekąd. Otóż chodzi o ROBALE, ROBALE, które mogą pomóc światu w likwidacji poniewierających się na naszej planecie stosów odpadów plastikowych!!!
„Gąsienica motyla zwanego barciakiem większym potrafi zjadać polietylenowe torebki oraz powodować ich rozkładanie się – taką informację opublikowało naukowe czasopismo „Current Biology”. I choć polietylen to nie jedyne uciążliwe dla środowiska tworzywo sztuczne, świat nauki i ekologii jest tymi wiadomościami niezwykle podekscytowany, bo pojawia się szansa na skuteczny i relatywnie szybki rozkład plastikowych odpadów.„
Macie pojęcie, drodzy słuchacze? Załatwią za nas cały recykling plastikowy, więc śmiało, nadal możemy kupować nowe sprzęty, torby, wszelkie rzeczy z tworzyw sztucznych, które po zużyciu podrzucimy do stołówek tych kochanych larw.
I dodajmy : Niektóre robaczki trawią ( i wydalają?) plastik, a inne szaleją przy dźwiękach DISCO. Dla robaczka każdego coś dobrego i smacznego!
*
Skoro już jesteśmy przy ważnych, naukowych problemach, nie możemy zapomnieć o niedawno odkrytej szansie na zmniejszenie liczby głodujących na naszej planecie:
Jeśli kryształek białka w jelicie karaluch jest faktycznie cztery razy bardziej pożywny niż krowie mleko – NIE MA SIĘ CO ZASTANAWIAĆ! Karaluchów jest pod dostatkiem! Trzeba będzie tylko potem zmienić teksty niektórych dydaktycznych piosenek. Do dzieła!
*
Szanowni i mili słuchaczo-oglądacze! Czas na kilka wieści dotyczących jakże istotnych spraw społeczno-bytowych:
I co? Czyż to nie jest cudowna wiadomość? Wreszcie, wreszcie, stare i sterane życiem, a zasłużone małżeństwa stać będzie, och, na co? No….na przykład za dodatkowe 500zł:
MOGĄ DZIŚ ZAKUPIĆ: OKOŁO 100kg, DODATKOWEGO CHLEBA!! ( nie przejedzą tyle, prawda?)
MOGĄ SOBIE OPŁACIĆ 1,5 – 2 NOCLEGI (dla pary!) w cudownej, wczasowej okolicy okolicy w celu odnowienia miesiąca miodowego! (ale nie muszą nigdzie jeździć w tym wieku, dla własnego bezpieczeństwa).
Zwracamy wam tylko delikatnie uwagę, że to są ceny dzisiejsze, nie potrafimy przewidzieć, drodzy słuchacze, jaka będzie siła nabywcza tej pięćsetki za pół roku, rok…dwa….( ale może doczekają jeszcze lepszego jutra, skoro i tak wytrwali w stadle te 40, 50, 70 lat!)
A dziś tylko dla nich – troszkę ni przypiął ni wypiął, ni z gruszki ni z pietruszki, ni stąd, ni zowąd pioseneczka Pavola Hammela naszego sąsiada ze Słowacji sprzed no…prawie 50 lat (może tańczyli w jej rytmie na swym weselu?) W latach 70-tych była sezonowym przebojem w audycji „Lato z radiem”
*
I kolejna, bardzo ważna dla naszego budżetu sprawa – akceptujemy wspieramy, popieramy, zachwalamy i namawiamy do powtórnego wprowadzenia w życie tzw. podatku BYKOWEGO. Ci wszyscy, którzy chcą się wymigać od porzucenia mamusi i tatusia, od pożycia małżeńskiego i posiadania dzieci powinni przydać się ojczyźnie płacąc odpowiedni podatek. Kto, do licha z tego zrezygnował?!

Moja dzisiejsza audycja dobiega końca, pozwólcie, że zaprezentuję wam, drodzy słuchacze, utwór muzyczny związany tematycznie z podatkiem BYKOWYM. Zanim go wam przypomnę pożegnam się z wami wcześniej, ponieważ muszę opuścić studio PRZED tą piosenką. Tak jakoś wypadło, że jestem w stanie jej słuchać przez pierwsze 4 sekundy, nie dłużej.