O tym, że tak się dzieje, wiemy doskonale wszyscy. I jeszcze to ciągłe wrażenie, że dosłownie PRZED KILKOMA DNIAMI ubieraliśmy przecież poprzednie drzewko, a tu znowu trzeba od nowa – oprawić, rozplanować ułożenie lampek choinkowych i koniecznie powiesić stare ozdoby wykonane dawno temu przez dzieci ( kiedy dziećmi były) oraz istniejące od niepamiętnych czasów zakurzone łańcuchy bibułkowe robione jeszcze dawniej przez TYCH, których już nie ma. Takie właśnie jest życie i tak ma być.


Wam Wszystkim, wpadającym tu do mnie, ŻYCZĘ TEGO, CZEGO ŻYCZYLIBYŚCIE SOBIE SAMI – niech się spełni co najmniej w 85%
Składam życzenia już dziś, PIERWSZEGO DNIA ZIMY, bo, niestety czas się zapełnia różnymi niezbędnymi robotami. Ręce mam w śledziach, obok rozmraża się pasztet do zapieczenia, a głowa coraz mniej spokojna, jak to zwykle przed świętami bywa. Życzę sobie zatem SPOKOJNYCH ŚWIĄT i proszę, zaakceptujcie to moje życzenie.

