Zapewniam, że nikt sobie od tego wpisu głowy NIE POŁAMIE!
Wszyscy wiemy, że wszelkiego rodzaju łamigłówki, krzyżówki, takie, czy inne zadanka pomagają w utrzymaniu sprawności umysłowej. Najczęściej namawiani są do takich działań ludzie starsi, którym już nikt, tak jak na przykład, dzieciom w przedszkolu nie podsuwa pod nos rozrywek umysłowych. Ale możemy pobawić się wspólnie. Ci mali i ci starsi, wtedy obu stronom wyjdzie to na korzyść. A dłuższa wizyta wnuków może być bardziej urozmaicona. Musimy już sami zorientować się w wiekowych możliwościach naszych dzieci, ( bo i z nami, starszymi, też bywa różnie).
PRZYKŁADY:
Dajemy dzieciom kartkę z narysowanymi fragmentami „czegoś”. Zadaniem jest wymyślenie, co to mogłoby być i dorysowanie części, które rysunek uzupełnią – przydadzą się kolorowe flamastry. Wskazane drobne nagrody za najbardziej ciekawe i oryginalne pomysły, bo zapewniam, że chociaż na prawej stronie zamieszczonej tu kartki widnieją proste uzupełnienia rysunków – wyobraźnia dzieci jest niesamowita.
Czy się sprawdziło? Tak. Nie mogłam, w swoim czasie, nadążyć z przygotowywaniem kartek z kolejnymi fragmentami.
Przygotowujemy dla naszych kochanych wnuków, ich kolegów, czy dzieci znajomych kopertę, albo koszulkę z wycinkami z kolorowych pism. I mają wykleić OBRAZY.
Czasem dzieciaki dostawały TYTUŁ OBRAZU np. Krajobraz Planety X20), co miało wpływ na kompozycję, kiedy indziej same nadawały tytuły swym dziełom. Fajna zabawa. Dorośli też się mogą załapać. A obrazy czasem zostają na pamiątkę. Ze skrzętnie zapisanymi tytułami, które podają artyści.
Z całą pewnością znacie zabawę : WYRAZY Z WYRAZÓW. Na wszelki wypadek przypomnę, bo dla nieco już starszych dzieci ( i dla dorosłych) to świetne ćwiczenie „ŁAMANIA GŁOWY.” Im starsze dzieci i im więcej osób dorosłych chcących wziąć udział w tej zabawie, tym dajemy dłuższy WYRAZ – z którego zawodnicy mają ułożyć jak najwięcej nowych WYRAZÓW. Liczba danych liter w nowych wyrazach może być tylko taka, jaka występuje w wybranym przez nas słowie.
A jak już siedzą wszyscy przy stole, mają kartki, długopisy i ochotę na kolejne słowne zabawy, to proszę : Napiszcie jak najdłuższe „opowiadanie” używając wyrazów zaczynających się…no, powiedzmy na P ( daje tu krótki przykład, ale P, to wdzięczna litera do tej zabawy):
Pan Piotr Pietrusiak, przebiegł prędko przez pole pełne popsutych pomidorów, przez pastwiska, parowy, podkopy. Półpustynny pejzaż powodował panikę. Po półgodzinie prawie, Piotr przekopał przerębel, popchnął popękaną powierzchnię, popatrzył. Pustka. Przycupnął, pomalutku przesuwając przyniesiony prowiant. Przetrwam – pomyślał. Puknęło. Pan Piotr przestał podjadać, przymknął pokrywę pudła. Powłoka przerębla pulsowała. Pociemniało. Przestało padać. Pioruńska pogoda – pomyślał Piotr. Pamiętał przerażającą przygodę pewnego przystojnego przewodnika. Piotr pokonał panikę, podniósł parę patyków. Przynajmniej podgrzeję pięty – postanowił. Później przetnę punkt podany przez prezesa. Pień pokryty pleśnią. Pięknie, pięknie – potarł popękane policzki, podarł pół paczki przygotowanego po południu papieru. Powiększył płomień. Potem podłożył puchówkę pod plecy. Przysnął.
A co Wasze nieco starsze dzieci, wnuki , wy sami i wasi znajomi obserwujący ten świat mogliby wpisać w poniżej przygotowane DYMKI?
To też jest niezła zabawa. No, tak trzeba przygotować kartki z naklejonymi różnymi scenkami , rozdać i poprosić: Kochani, co myślą lub mówią te osoby (rzeczy) ? Wpiszcie. Im weselej, tym lepiej. – I robi się faktycznie wesoło. Dość już przykładowych łamigłówek. Może trochę rozbawią Was autentyczne wpisy