Z okazji …Dnia Leniwych Spacerów

Pławna_08 098Chodzę sobie, łażę po mieście,

dziś chcę leniwie się powłóczyć.

Tłok, ścisk, o, jedzą mięsa w cieście

jedni przy drugich, więc muszę kluczyć.

Pchają się, biegną i liżą lody,

zasyczał tramwaj, auto…tuż, tuż…

Szukam fontanny, tej do ochłody,

jest! Wszystkie miejsca zajęte, cóż…

Pławna_08 100W betonowych donicach

osiwiały drzew szpalery,

duszno, lepko na ulicach,

zaraz przeklnę: – Do cholery!

Każdy z nas miał taki czas,

gdy go nęcił miejski kurz,

ale ja dziś mówię: PAS

i uciekam. Zaraz. Już!

IMG_7703

 

W dzień spacerów, a zwłaszcza leniwych

nie unikam ścieżek, nawet krzywych

i zakosami, jak mech mnie niesie,

snuję się po lesie.

Pławna_09_08_Kry 066Później wolno przemykam po łące,

wącham wszystko, co na niej pachnące

i to samo robią obok trzmiele,

ale jest ich dziwnie niewiele.

IMG_4434

A za łąką czeka na mnie rzeka,

gdy się zbliżam, ona nie ucieka,

nadal płynie leniwie, ospale

omijając martwy, stary pień.

To ja, hyc, uciekam w wierzby cień.

Stoję, stoję, wpatruję się w fale

i uwierzcie, nie poczułam wcale,

że ucztują na mnie w pełnym zachwycie

panie komarzyce.

nowy folder 121

Dzień ma jeszcze dużo czasu do zachodu słońca,

ale mój leniwy spacer dobiegł końca.