Najkrótsze streszczenie piosenki Wojciecha Młynarskiego „Po prostu wyjedź w Bieszczady” to:
Życie paskudne?
Życie BE?
Posłuchaj dobrej rady:
Zostaw, kochany, wszystko, co złe
i wyjedź po prosu w Bieszczady.
Proponuję nieco inny kierunek (skąd właśnie wróciłam) – Dolny Śląsk, czyli jak w piosence znanego kiedyś zespołu: Gdybym to ja miała skrzydełka jak gąska, poleciałabym ja za Jasiem do Śląska…” Nawet bez JASIA – warto tam wpaść, Niektórzy nie chcą wracać.
A jedzie się tam między innymi przez mój ulubiony most wrocławski

ALBO DO JELENIEJ GÓRY 
ALBO PRZEZ LWÓWEK ŚLĄSKI 
GDZIE REMONTUJĄ RYNEK I ODKRYTO STARE MURY 
RÓŻNYMI DROGAMI 
PRZEZ RDZAWE KORYTARZE SZOS 
ALBO ZACHMURZONE NIEBA
Bywam tam co jakiś czas i zauważyłam, że coraz więcej osób i rodzin poszukuje domów w tamtych okolicach, domów starych, często rozpadających się od upływu czasu i wymagających mnóstwo pracy, ale które dostają nową duszę i żyją dalej. Ten poniżej, nieduży, z kilkoma bardzo wiekowymi drzewkami w małym ogródku już ma właściciela, który zaczął go właśnie przywracać do życia. Może uda mi się pokazać ten domek za jakiś czas, kiedy zalśni na nowo.

Od frontu, po schodkach – na werandę 
Tylne wejście tez jest 
W głębi salon i kuchnia 
Prawdziwa, stara weranda 
A za domkiem równie stare drzewa

I początkowo jest TAK
A po kilku latach ciężkiej pracy, kiedy najważniejsze, najcięższe roboty dobiegną końca to jak to często bywa:

MASZ JUŻ KUCHNIĘ, 
WIĘC ZASTAWIASZ W DAWNEJ STAJNI STÓŁ DLA RODZINY CZY PRZYJACIÓŁ, 
A KIEDY USIĄDĄ, 
SERWUJESZ IM KLUCHY ŚLĄSKIE. 
SZUKASZ I RATUJESZ STARE KREDENSY, 
JEŹDZISZ DO SĄSIADA… 
PO SZATKOWANĄ KAPUSTĘ 
I ZAKISZASZ JĄ ( 10dkg soli na 10 kg KAPUSTY)

I MASZ KOTY, 
CORAZ WIĘCEJ i WIĘCEJ 
KOTÓW 
I ZNALAZŁEŚ PSA- JEDNEGO, DWA, TRZY, A KAŻDEMU BYŁEŚ POTRZEBNY

I WYKOPUJESZ STARE, DZIWNE BUTELECZKI 
I MARZYSZ, ŻEBY KIEDYŚ ODNOWIĆ STODOŁĘ, 
ALE KIEDY I ZA CO ?

TOPINAMBUR CI SIĘ PANOSZY, 
ALE DOM WPUSZCZA DO ŚRODKA ŚWIATŁO 
I W KAŻDYM MOMENCIE MOŻESZ WYJŚĆ

I CHOCIAŻ SIĘ MARTWISZ, BO TU TEŻ TNĄ 
TO WIESZ,, ŻE OGNISKIEM Z JEDNEGO PNIA MOŻESZ OGRZAĆ PRZYJACIÓŁ
I chodzisz na grzyby, i próbujesz chronić sałatę przed ślimakami, i szukasz pięknych kamieni, i zwiedzasz stare zamki, i masz za dużo TOPINAMBURA ( bo taki agresywny, rozrasta się jak szaleniec, a bulwy za małe, żeby cię nakarmiły). I chociaż nie pozbyłeś się wszystkich cierpień, niepokojów i frasunków – to żyje ci się tu pełniej niż w mieście.












