Ponad miliard ludzi na świecie cierpi z powodu braku dostępu do czystej, pitnej wody. Światowy Dzień Wody został ogłoszony przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w roku 1992. Cel? Chyba oczywisty – uświadamiać, szerzyć wiedzę i mieć wpływ na społeczną oraz przemysłową gospodarkę WODĄ. Wspominam o tym dniu w różnej zresztą formie, rok w rok. Do kogo dzisiaj mam się zwrócić?
Czy woda, jako woda, ma jakieś wady? NIE MA, niestety.
Woda, moi kochani nie ma po prostu nic do ukrycia.
WODA, jak dobrze wiecie, ma chyba same zalety,
wśród nich tę najważniejszą –
Bez niej nie byłoby ŻYCIA.
Chcemy ją pić! Chcemy się nią myć, chcemy się w niej zanurzać i po prostu żyć.
Czy my, ludzie, tak pełni zalet, ale i różnych wad
odwodnimy, wysuszymy, zniszczymy ten świat?
Wody jest coraz mniej. Cieszmy się każdą kroplą.
Lepszy przecież prysznic – niż NIC!
Wolisz w wannie? Gdy ból w boku
i nerwy coś strasznie szarpie?
Właź do pełnej, lecz raz w roku,
i leż sobie razem z karpiem.
KOCHANI, PO PROSTU: GDYBY NIE WODA
NAS BY TUTAJ NIE BYŁO (i BYŁOBY CHYBA SZKODA?)
Czyś jest trzeźwy, czy pijany,
rozebrany, czy ubrany,
czyś niewinny, czy karany,
czyś ambicją pożerany,
nawet, gdy masz w sercu rany,
i nie czujesz się kochany
boś do lubej źle dobrany,
albo życiem zaorany,
proszę : MIEJ ŚWIAT NA UWADZE
i zawsze PRZYKRĘCAJ KRANY.