SPRAWA ZDROWIA
Na spacerze spotkałam stuletnią Ofelię:
– Wszystko mnie boli – mówi – chyba mam borelię.
Na Jerzego, sąsiada, wpadłam w środku lasu –
miał skurcze. Podobno z niedoboru potasu.
A moja bardzo bliska koleżanka – Wiera,
zje coś z glutenem i prawie umiera !
Szefowi córki ( choć nie w ciemię bity )
skądś wyciekają elektrolity.
Co tu robić, co tu robić i jak żyć ?
Nie możesz za bardzo chudnąć, nie masz prawa tyć !
Zrezygnujcie ludzie z cukru, tłuszczu oraz soli !!
Przesłodzicie i już wiecie – dlaczego was boli.
Przesolicie, strach powiedzieć co was później czeka.
Och ! Jakiż to okrutny jest żywot człowieka !!
Co tu robić, czym się żywić i co pić ?
Nie można za bardzo chudnąć, nie wypada tyć !!
Kochani, czy jesteście na to gotowi,
żeby odejść z tego świata tacy zdrowi ??
PS. Cukrzę, solę z umiarem, jak lubię,
czasem sobie golonkę lub boczek poskubię
i radośnie roztrwaniam na nie większość renty,
raźnym kroczkiem omijając suplementy.

Kiedyś dobremu znajomemu, amatorowi pewnych filmów, dobrego jedzenia , a zwłaszcza gorącego boczku (pieczonego przez żonę ) dostarczyłam z okazji Imienin WIELKI BIAŁY PÓŁMISEK. Wokół brzegu dodałam napis ( farbami do porcelany ) o tej treści :
Gdy głód doskwiera w trakcie thrillera, to nałóż na mnie, a czekam drżący… BOCZUŚ GORĄCY
( to taki pomysł na prezent- można zawsze zmienić filmy i potrawę. )
