A niech już przyjdzie…!

Wszyscy wiemy, że się STARY raczej lenił,

powiem więcej – już ostatnio mnie rozzłościł,

bo niczego nam na lepsze tu nie zmienił,

a więc czas, by go odesłać do przeszłości.

Zabierz STARCZE (bo jak nie, to ciebie zmuszę) –

ludzką rozpacz, gniew i wszelkie nowe wojny,

niepokoje, głód, choroby, powódź, suszę,

i niech przyjdzie twój następca, ROK SPOKOJNY!

Zbierz i wciśnij, proszę, w te swoje bagaże

zawiść, zazdrość, ciągłe kłótnie pełne złości,

lecz nie pomyl się, nie spakuj naszych marzeń,

zwłaszcza tych…no, przecież wiesz…tych o miłości!

Już za dzień, godzinę, chwilę – bądź gotowy!

Nie oglądaj się za nami, bo i po co?

My siedzimy i czekamy na ROK NOWY,

DOBRY, ZDROWY, taki, wiesz…z magiczną mocą.

ŻYCZĘ WAM WSZYSTKIM TEGO WSZYSTKIEGO, CO  DLA KAŻDEGO Z WAS  BĘDZIE NAJLEPSZE.

Kiedy Boże Narodzenie?

Poniższy tekst dostaliśmy w ramach życzeń od bliskiej nam osoby – BEATY z dalekiej Kalifornii. Nie każdy sięga po takie treści i nie każdy  szuka takich słów, a ONA –  TAK. I trafia w sedno.

                                        „Zawsze, ilekroć uśmiechasz się do swojego brata

                                                   i wyciągasz  do niego ręce,

                                                    jest Boże Narodzenie.

                                         Zawsze, kiedy milkniesz, żeby wysłuchać,

                                                     jest Boże Narodzenie.

                                         Zawsze, kiedy rezygnujesz z zasad, które jak żelazna

                                             obręcz uciskają ludzi w ich samotności,

                                                     jest Boże Narodzenie.

                                          Zawsze, kiedy dajesz odrobinę nadziei „więźniom”,

                                                    tym, którzy są przytłoczeni

                                            ciężarem moralnego i duchowego ubóstwa,

                                                      jest Boże Narodzenie.

                                          Zawsze, kiedy rozpoznajesz w pokorze,

                                          jak bardzo znikome są twoje możliwości

                                                  i jak wielka jest twoja słabość

                                                     jest Boże Narodzenie.

                                            Zawsze, ilekroć pozwolisz, by Bóg

                                               pokochał innych przez ciebie,

                                          ZAWSZE WTEDY jest  BOŻE NARODZENIE”.

                                                                                  MATKA TERESA Z KALKUTY

Obrazek IDĄCYCH też dostałam. Od bywającej tu czasem Grażyny z Łodzi, która go dostała od znajomej, która…..krótko mówiąc nie jest mi znany jego autor i jeżeli ktoś coś wie – proszę o wiadomość.