Dotarły do mnie sygnały, że moje życzenia z 1-go Stycznia 2020r były paskudne. Zgadzam się. I wnoszę małą poprawkę.


Stawiałam sobie jasne wytyczne
jakie życzenia złożę Wam w tym Roku:
miały być ciepłe, optymistyczne,
i bez dygresji dopisanych z boku.

Zerkam na stronę, nie ma tu co kryć,
chyba mnie dorwała depresyjka mała
i tego dnia w duszy musiało coś wyć,
bo dziś bym tych życzeń tak nie napisała.

Głowę mi myśli opętały trudne,
i z burzy mózgu, z mentalnej zamieci
życzenia wyszły nudne i paskudne
i będą, kurczę, ciągle tkwiły „w sieci”

A wystarczyło poczekać dzień, dwa
na chwilę, kiedy słońce rozjarzone
zachodząc czerwono krzyknęło: – Hej! TO JA.
Zaraz wracam, by znów rozgrzać waszą Ziemi stronę
