Lato. Dla niektórych urlopy, dla niektórych pora sezonowej pracy, a dla części naszych ukochanych mniejszych i większych dzieci wakacje, obozy, kolonie ….
UWAGA : NIE MA ŻADNEGO ZWIĄZKU MIĘDZY WSPANIAŁYMI DZIEWCZĘTAMI Z FOTKI, A TREŚCIĄ PONIŻSZEJ WYLICZANKI !!!
I Z OKAZJI…KOLONII – WYLICZANKA Z DAWNYCH LAT DLA DZIECI I WYCHOWAWCÓW ( oraz Pana Probierczyka ), którzy narzekał, że trochę rozrośnięta, ale nagrodził.)
WYLICZANKA KOLONIJNA
Usie, dusie, trusie – klawo na turnusie :
Anka wpadła do silosu, baran kopnął Lusię,
Elkę boli nerka, ospę ma już Wierka,
Kryśka zżarła osiem dżdżownic – zabrała ją „ERKA „
Majka ma majaki, Olka żuje maki –
pan już wezwał policjanta, zgarną ją do paki !
Grzesiek razem z Markiem podrywa kucharkę,
gumą ” Mambą ” się skleili Krzysiek z grubym Darkiem.
Michał i Dionizy zwiali do remizy,
strażakowi na zabawie zwędzili dewizy.
Feluś nóg nie myje, Hubert w kącie wyje,
a Jacusia – Andrzej wepchnął w pokrzywy, po szyję !
Une, due, trolu, spoko pani Jolu,
jest w apteczce na kolonii zapas NERVOSOLU.
Wychowawcę Radka lęk o dzieci zatkał ?
Wpuść pan wszystkie do świetlicy , puść im film o kwiatkach !
Ende, dende, trane – dzieci są kochane,
im rozrywki niepotrzebne, rozerwą się same !
Tak, to było w latach siedemdziesiątych. TERAZ kolonie wyglądają, hm, zaiste, inaczej! Organizowane są w ciekawszych miejscach ( och, nawet w innych krajach ! ) Dzieci mają wybór wielu zajęć i rozrywek, ale, zabaw w remizie, proszę państwa – to na pewno nie ma !!! Od tego są PUBY i LOKALE z PEŁNYM OGAREM ( czy ktoś nie zrozumiał ? ) I nazywa się to raczej DYSKOTEKĄ lub IMPREZĄ niż zabawą. Dewizy ? No, chodzi o dzisiejszą rolę euro, oczywiście. TAK, to zupełnie co innego , te współczesne kolonie. Czy oby na pewno? NERVOSOL ? Zapewniam – jest w każdej aptece.