O, znów coś o zdrowiu !
Zerkam w sieć: nowy problem. Niedawno odkryty?
Wszyscy prawdopodobnie mamy pasożyty!
W sercu, w głowie i w nerkach (ogarnia was trwoga?)
Siedzą sobie przy pępku, we włosach i w nogach,
(głównie na piętach i to nie przypadkiem,
zwłaszcza na tych, które nie są całkowicie
gładkie).
Głośny rumor na łączach oraz w całej sieci :
Atakują babcie, dziadków, a także dzieci,
wujków, kuzynów, szwagrów, mężów i ich żony.
KAŻDY Polak jest ponoć nimi zagrożony!
Lubią zęby, wątrobę, paznokcie i uszy
Chodzi plotka, że komuś wlazł taki do duszy,
a ciotka z Węgorzewa ( niemłoda już ) – Zyta
miała w domu przez lata swego pasożyta.
Czosnek nie pomógł, prościej się drania pozbyła:
Wzięła rozwód. I ciocia jak nowa! Odżyła!
Spokojnie, w sieci przecież są na wszystko leki,
wiadomo, (dlatego pustoszeją apteki).
Muszę tutaj nadmienić (bez zbędnych zachwytów),
że mnie też ktoś umieścił w grupie pasożytów.
Nie zajmuję się produkcją, ani też pracą,
siedzę sobie w foteliku, a inni płacą.