K O B I E T A
Rok temu, w dłuższym wpisie wepchniętym między rysunki różnych pań, (autorstwa najmłodszej kobiety w rodzinie) przekonywałam moich gości, że tego Dnia od dawna nie obchodzę, bo sprawiał mi on radość dawno, dawno temu ( te rajstopy, te goździki, ten talonik na coś!!) Powinno się jednak czymś go zaznaczyć, żeby nie uległ likwidacji. Więc zaznaczam, a na początku wspomnienie z dawnych, dawnych lat:
https://www.youtube.com/watch?v=e03zKRNlVFY
Tak, to ja zjadłam na obiad całe trzy kotlety,
dla ciebie jest połowa, jak zwykle Tego Dnia,
wiesz przecież (ale radość!), że dziś jest Dzień Kobiety,
więc deser (ty dziś nie jesz)) – powiększę, mnożąc przez dwa.

Pytasz, jak dziś załatwimy domową robotę,
och, mój drogi, podzielimy ją na części trzy:
jedną (moją) przeniesiemy na jutro, na potem,
resztą, się jak zwykle miły, zajmiesz sprawnie ty.
*
Mecz, powiadasz? Wspaniale, zostaw mnie dziś samą.
Samej – łatwiej mi jest poczuć, że mogę być damą.
Przejrzałam w internecie propozycje życzeń na wszelkie okazje. Mnóstwo tego, ale będę dokładać swoje propozycje, chociaż przypuszczam, że mało kto będzie chciał z nich skorzystać. Dziś, ni to życzenia, ni to rady – dla różnych KOBIET.
Życzenie – rada dla Kobiety, która przerwała pracę zawodową na rzecz Rodziny
Kuchnia się kołysze,
ja życzenia piszę:
Gdy cię gnębi krzynę
rola bycia żoną,
to w snu pajęczynę
walnij ( czyt: w kimono).
Gdy cię mąż poucza jakąś nudną mówką,
zdrzemnij się, nim skończy, z poduszką pod główką.
Gdy ci dzieci jęczą, że obiad znów z ryżem,
wtul się w stary fotel z kocykiem pod krzyżem.
Śpij.We śnie, kochana, rzadko bywa gorzej,
we śnie często nam się spełnia to, co tu nie może.
Życzenie – rada dla Kobiety, którą mąż zabiera na narty trzy razy w roku
Jeśli w Dniu Kobiet jedziesz na narty,
zwłaszcza gdzieś w piękne, ale obce kraje,
niech ci się czasem, miła, nie wydaje,
że ty i również kolana twego staw
nie macie w górach żadnych praw!!
Sprawiasz wrażenie, moja kochana,
że chcesz na trasie dogonić męża,
i po co? Kolano nadwyrężasz –
przez zgięcia, wyprosty, skręt, siad i szus.
Uwierz mi, miła, to nie mus.
Radzę ci zatem, bom doświadczona
i będę radę powtarzać często:
Zostaw na stoku to babskie męstwo,
męża – dziś niech on sam po trasach gna,
a sama ( z kolankiem) pojedź do Spa.
Jeśli ktoś z was na jakieś ważne wnioski czeka,
to, jak stwierdzili wszyscy moich rymków – fani:
Powinno być jedno, wspólne ŚWIĘTO CZŁOWIEKA,
zamiast tych różnych, wielu dni Pana, czy Pani.
Jeszcze jedna, wesoła i odpowiednia ilustracja.
Niestety, nie wiem, kto jest autorem rysunku,
dostałam ich kilka, w zestawie, kilka lat temu, pocztą.
Czy ktoś z was ma jakieś informacje na ten temat?