Szafa

Jedna z miłych mi BLOGEREK, do której dosyć często zaglądam ( MMZD – „Pomiędzy patrzę a widzę”) zamieściła kiedyś fotkę swojej SZAFY. Zatytułowała ją co prawda, znamiennym słowem OBSESJA, ale i tak doprowadziła tym wpisem i obrazem do rozwinięcia się u mnie, krótkotrwałego co prawda, ale dziwnego poczucia winy, połączonego z wątpliwościami dotyczącymi samooceny. Nie mogę pokazać tu JEJ SZAFY, mogę natomiast SWOJĄ. WNĘTRZE JEJ SZAFY wyglądało , no, w przybliżeniu TAK:

IMG_1422_LI

A to moja szafa. Jeszcze zamknięta. Uchylę jej drzwi za chwilę.

IMG_1423

Są najrozmaitsze mafie,

które chcą nam zniszczyć życie,           IMG_1275

ja mam taką mafię w szafie

i ta , przyznam,  działa skrycie.                           

Otóż zawsze, gdy ułożę

treść tej szafy w równym rządku,

mija dzień, no…cztery, może…

i…znów muszę, od początku –

złożyć majtki w schludny stosik,

„sparować”skarpety w kulki,

(a kłąb swetrów głośno prosi,

by je przenieść z dolnej półki,

bowiem na niej leży w kupce

wszystko to, czego nie noszę,                                 

a, co może…po przeróbce…).                                          

Zresztą, spójrzcie, bardzo proszę.  

IMG_1279

                                  Nie, nie mam zamiaru wmawiać tu nikomu,

                                  że ja jestem  PERFEKCYJNĄ PANIĄ DOMU.

Ale na wszelki wypadek, zapytałam właścicielki tej perfekcyjnej szafy, czy  wierzy w następujące powiedzenia:

POKAŻ MI SWOJĄ SZAFĘ – POWIEM CI JAKA JESTEŚ.

JAK MASZ W SZAFIE – TAK MASZ W GŁOWIE.

Odpisała: „Hmm, nawet jeśli  tak jest – to ja jestem wyjątkiem potwierdzającym regułę” –  a ja zrozumiałam to dopiero po dłuższej chwili. Czyli wszystko się zgadza.

A jak wyglądają wasze szafy? Nie. kochani, nie pokazujcie mi. To nie powinno mnie obchodzić.

                        

 

5 myśli na temat “Szafa

  1. Dziękuję!!!! To najlepszy wpis jaki kiedykolwiek przeczytałam. Ma moc uzdrawiania, bo ja od razu poczułam się lepiej, a nawet dobrze. Układam rzeczy w szafie, ale one w jakiś niewyjaśniony sposób już na drugi dzień są znowu niepoukładane. Kocham ten artystyczny nieład, ale sądziłam, że ogólnoludzką normą jest szafa „pod linijkę”. A tu się okazało, że tych nieuczesanych, nieokiełznanych, trochę dzikich szaf jest więcej. Cudownie!!

    Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s