Wszystko takie kolorowe, przekolorowane; przeczerwienione, przeniebieszczone, przezielenione! Większość oglądanych fotek, zwłaszcza tych sieciowych, proponowanych na tapety i do ilustrowania tekstów razi w oczy przesadzonym wybuchem koloru. Czy to (ha,ha!) przygotowania do czasów, kiedy będzie można oglądać „prawdziwy świat natury” tylko na sprzęcie wizualnym?
Przyrzekam – to ostatnia grupka zimowych fotek. Niedługo wiosna przecież, ale zima jest właściwie czarno – biała, a ja nagle zatęskniłam do starych, biało – czarnych zdjęć, do czasów, w których pod kołdrą ładowało się filmy do koreksu, przygotowywało w butelce po mleku wywoływacz i utrwalacz, a potem siedziało się kilka godzin w naprędce przygotowanej ciemni – w toalecie, w piwnicznym boksie zbudowanym ze sklejki ( taką ciemnię miał mój kuzyn), lub w malutkim ( u nas) przedpokoju. Trzeba to było robić najczęściej nocą, kiedy dzieci już spały i kiedy miało się pewność, że nikt nie zadzwoni do drzwi.
Kilka kuwet, powiększalnik KROKUS, czerwona żarówka, którą czasem trudno było kupić, ale były przecież farby, czerwone gatki gimnastyczne, czerwona krepina…
Więc tak, zatęskniłam do czarno – białych fotek.
Zimowy, biały wybuch
Zrobione piórkiem i tuszem?
Od nurtu do brzegu i tyle odcieni...
Niektóre JAK OBRAZY…. Wydziergane stalówką, cienkopisem, ołówkiem?
Po spacerze
Narodziny Śniegu
Śnieg w agonii
Ach, pamiętam te klimaty z czerwoną żarówką i kuwetami z roztworami, gdy czarno-białą fotografią bawił się mój starszy brat. Ja jeszcze byłam mała, ale często mu towarzyszyłam w ciemni zrobionej w łazience. I jeszcze potem te zdjęcia na specjalne suszarki – miał dwie i tak miło grzały 😉 Uwielbiałam ten moment gdy w wywoływaczu pojawiały się obrazy na białym papierze… Ten czarny koreks na filmy też pamiętam. Ostatnimi czasy znów zaczynam lubić B&W na zdjęciach. Pozdrawiam!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Te „wykwitające” stopniowo obrazy to była zawsze magiczna chwila. Z tego co wiem, zdarzają się jeszcze hobbyści ( artyści?), którzy używają analogowych aparatów i nadal bawią się w ciemni. Też pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Zdarzają się 🙂 Nawet jednego znam osobiście – widać, magia ciemni nadal ma swoich entuzjastów 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba