Letnie spotkania

Zanim jeszcze wyszłam na zewnątrz:

Bardzo uprzejmie was proszę, nie mówcie nikomu,

że ten pająk to mieszkaniec mego  domu.

Bo jeszcze ktoś wpadnie, rozejrzy się po kątach

i krzyknie: ARESZT! ? Obywatelka źle sprząta!

Już jestem na zewnątrz i :

” A komary szaleją, szaleją, szaleją

i śmieją się, śmieją się, śmieją….”

( Lubię tę piosenkę Kory i wiem, że chodziło o planety). 

Nie dam się. Dotarłam do pierwszych kwiatków i zwisającej z drabinki winorośli ozdobnej:

IMG_4555

 Nie tylko ja ją lubię. Oj, wyżarły mi, wyżarły to i owo!

IMG_4544

I nawet zwykłe, codzienne, normalne ślimakobranie może się  przerodzić w przygodę, kiedy pod zżartą już nieco kępką lobelii rosnącej w skrzynce natkniesz się na zdziwioną, naburmuszoną ropuszkę, która, jak podejrzewam, schowała się tu przed upałem. Obie byłyśmy odrobinę wstrząśnięte. 

IMG_4516

IMG_4509

Znacznie mniej zszokował mnie częściej od ropuch spotykany ŻUK GNOJARZ – uff, nie powiem, żeby miał urocze imię, ale  adekwatne do swoich zwyczajów. Zerknęłam do informacji  i oto okazuje się, że może to być ŻUK LEŚNY – u mnie siedział na starym betonowym, studziennym kręgu. Trudno mi je odróżnić.  I jeden, i drugi pięknie opalizują w słońcu. Jak szlachetne kamienie.

IMG_4492

” Do biedronki przyszedł ŻUK,

w okieneczko puk, puk, puk….”

(Jan Brzechwa)

…ale nie do TAKIEJ!:

IMG_4597

A DO TAKIEJ!!! ( Nie mam jej pod ręką, ale wiecie, o co chodzi!!)

InkedIMG_4596_LI

Poszłam dalej:

Kilka kroków wzdłuż parkanu i widzę, że przy zaczynającej kwitnąć fioletowej  BUDLEI już tankują  motyle. ( Bo wiecie, że to taki „instrybutor” dla owadów) Smacznego!

IMG_0597

Już miałam kończyć tę małą włóczęgę, ale jakaś moc wypchnęła mnie za furtkę i dotarłam do progu  łąki sąsiada  ( tak, tak, nie skosił i możliwe, że porozwijały się na niej jakieś nowości, sprawdzę jutro) ale…jeszcze kilka kroków wzdłuż drogi i…  

nowy folder 178

…popatrzcie na te uparte, zawzięte i silne rośliny. Wystarczy im czasem malutka odrobina ziemi w szparze betonu i przedłużają swój gatunek. Dzielne maluchy!

IMG_4606

Podjęłam stanowczą decyzję, że jeszcze dojdę do niedużego mostu spinającego brzegi naszej niedużej też rzeczki. Doszłam. I tak jak zaczęłam tę wyprawę – OD WŁASNEGO PAJĄKA, TAK  JĄ KOŃCZĘ – na pięknej pajęczynie rozpiętej pomiędzy prętami bariery mostu. Jak przenieść tu MOJEGO?

IMG_4603

I wróciłam, odrobinę podżarta przez komary, czego i wam życzę, bo to nie jest ta najgorsza rzecz, jaka może nas spotkać. To dodałam już po przejrzeniu internetowych wieści.

 

3 myśli na temat “Letnie spotkania

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s