Jesień. Ta sama?

Niby inna, a jakby zawsze taka sama

ta nasza jesień. Wiem, wiem, to zresztą nie dramat,

no, raczej……

Patrzcie, tak samo jak zawsze wirują liście

i żółcąc się, jak zwykle, spadają rzęsiście.

A jednak inaczej…

I spójrzcie, na tle lasu znów ta rdzawa plama

inna niż w zeszłym roku, chyba, że ta sama!?

No, może …

Może oczy mam zasnute wczorajszym deszczem

i źle widzę? Ech, bzdura, dobry wzrok mam jeszcze!

O, mój Boże….

Ile jeszcze przede mną tych pięknych jesieni?

Ech, nieważne, to przecież niczego nie zmieni,

lub niewiele, no cóż… .

Będzie oglądać zmienną jesień na tym świecie

ktoś inny, choć podobny. Wszyscy o tym wiecie…

Tak ma być! I już!

3 myśli na temat “Jesień. Ta sama?

Dodaj odpowiedź do optymista13 Anuluj pisanie odpowiedzi