
Pani Mila, asystentka z Czech
hoduje na swym balkonie mech
i wiosną, zwykle nago
ćwiczy tam figo-fago,
chociaż wszyscy krzyczą, że to grzech!

Pan magister, biolog, Jarek Kurz
chciał tej wiosny pojechać gdzieś w busz,
lecz dziś na polskiej łące
poluje na zające,
bo od żony dostał dobry nóż.

Piotr – chcąc z wiosną zwiększyć apanaże
w knajpie robił kluseczki na parze,
gdy mu raz wyszła pulpa,
łkał głośno : – Mea Culpa!
i kierownik musiał wezwać straże.

Ekspedientka Monika z Iławy
wiosną była skora do zabawy,
gdy wczoraj na weselu
otoczyło ją wielu,
to krzyknęła: – Precz! Chcę tylko kawy!

Kacper, technik z warszawskiej Ochoty
choć był łasy na wszelkie zaloty,
gdy zobaczył, że zima,
wiosnę za gardło trzyma,
rzekł: – Z tym wszystkim czekam do soboty.


Warte przeczytania….
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ot, zabawa i tyle.
PolubieniePolubienie
Kapitalne są te Twoje wierszyki 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba