październik – paździory i kolory

Większość z was zdaje sobie oczywiście sprawę że nazwa tego miesiąca –  październik – pochodzi od suchych łodyg lnu  i konopi, które zbierano najczęściej właśnie w październiku. Środkową część rośliny stanowią drogocenne włókna, to z nich po  odpowiedniej obróbce uzyskuje się właściwy surowiec – lnianą nić, z której można tkać piękne tkaniny. Z paździerzy produkowano kiedyś sznury i worki, obecnie, jak mi się wydaje przede wszystkim płyty paździerzowe. W obecnych czasach wszystkiego można się dowiedzieć zaglądając do sieci i nawet nie wiem, czy powiastka Marii Konopnickiej „Jak to ze lnem było” jest jeszcze w spisie lektur(?) https://www.youtube.com/watch?v=jcWOUQCEPKM

To tyle o PAŹDZIORACH. Teraz o KOLORACH, bo pan Październik to malarz jesieni. Używane przez  niego kolory do malowania liści  zależą oczywiście w dużej mierze  od temperatury, wilgotności powietrza, ilości promieni słonecznych, a nawet gleby – z zielonych liści zanika stopniowo chlorofil, a zastępują go stopniowo  „farby” : karotenoidy, ksantofile (barwią liście na żółto, pomarańczowo) i antocyjany ( w odpowiednich momencie doprawiają wszystko czerwienią i fioletem). Jaka z resztą nie byłaby przyczyna kolorów naszej  październikowej ZŁOTEJ JESIENI – jest ona PIĘKNA, niby powtarzalna, a każdego roku odrobinę inna – to już zależy od „widzimisię” głównego MALARZA i patrzących oczu.

ŻÓŁĆ ŻÓŁCISTA

CZERWIEŃ CZERWIENISTA

BRĄZ BRĄZOWISTY

A gdzieniegdzie jeszcze się coś zieleni, a nawet bieleje…