Międzynarodowy Dzień Limeryków – 12 Maj

Gdybym była nauczycielką języka polskiego i musiała w najbliższych dniach, drogą elektroniczną, zadać jakąś pracę swoim uczniom  (mam na myśli licealistów)  – byłaby to prośba o napisanie kilku limeryków lub limeryko-podobnych rymowanek.  Tak, jak potrafią. Na dowolny temat. Dla zabawy. Dla draki. Dla ćwiczenia. Dla rozrywki. I wszystkim postawiłabym ze cztery plusy, jeśli tylko trzymaliby się zasady : rymy aabba, 5 wersów, w środku dwa krótsze. Przykład: Pewien młody matador z Kordoby(a), nie przeżywał po żonie żałoby(a). Tak się zirytowała(b), że nagle zmartwychwstała (b) i znów wspólnie zjadali podroby (a). Rok temu też świętowałam ten DZIEŃ.  Nie jestem nauczycielką, ale chętnie przedstawię tu wasze limeryki…DZIEŃ PO. Kto spróbuje?

Pewna Ziuta z miasteczka Błonie  IMG_9016

hodowała grykę na balkonie.

Lecz zeszła na manowce,

bo mąż wolał żarnowce

i wciąż warczał: – Gryka? Co to, to nie!!

 

Pan prezydent w pewnym dziwnym Kraju   InkedIMG_8734_LI

miał się wybrać i to właśnie w Maju.

Nastąpiły niesnaski,

bo ciągle zmieniał maski,

więc go brano  za maga z Bombaju.

 

Raper Gucio z przedmieść Warszawy    IMG_8666

zwykł wyciskać cytrynę do kawy,

gdy ziom zerknął nań krzywo,

krzyknął – Ty solisz piwo

i nawijasz, że to dla zabawy.

 

 

                                                          Pewna Krysia, prawniczka z Wieliczki    InkedIMG_8734_LI

nie nosiła na co dzień spódniczki.

Gdy ktoś wrzasnął: – O, Boże,

tak dalej być nie może!

Stryj jej przysłał w paczce ogrodniczki.

 

 

InkedIMG_8735_LI

Doktor Piotr spod olsztyńskiej kliniki

chciał wyjechać stąd do Ameryki.

Wszyscy przekonywali,

żeby jechał na Bali,

a to bardzo popsuło mu szyki.

 

 

Pewien Jarek z drugim wiedli spory InkedIMG_8733_LI

jak i kiedy zrobić te wybory.

Biegali w tę i z powrotem,

wybrali wreszcie sobotę,

potem poszli z ciocią na Nieszpory.