Tag: Międzynarodowy dzień limeryków
wszelkie zło wyczuwała w kościach.
Pan Zdzisław, wójt z pod Mrągowa
Panna Zosia – prawniczka po studiach
Jan Drozd, podlaski leśniczy,
jest potwornie wręcz rozdygotana,
Piotr z Ełku, który żony nie kochał już wcale
Międzynarodowy Dzień Limeryków – 12 maja.
Lubię limeryki. Rytmiczne, zabawne i zwariowane. Jeśli też lubicie tak bawić się słowami, a piszecie tylko w głowie lub na kartkach – przyślijcie. Chętnie zamieszczę je na tej stronie jako wpisy GOŚCI.
Pewien radny z Łodzi – Bałuty 
całe życie chodził na skróty.
Gdy go ludzie pytali,
czy stopy nie rozwali,
szeptał, że ma NIEMIECKIE buty.
We wsi Grabki – babunia Iwona
pracowała w polu jak szalona.
Zawsze siała marchewki
dla dziadka, co był krewki
i wciąż wrzeszczał, że chce winogrona.
Pewien sędzia – nie wiadomo jaki,
na współbliźnich lubi zbierać haki.
Nie wyjdzie to mu na zdrowie,
jak tylko bliźni się dowie,
sędzia będzie musiał zwiewać w krzaki.